Wiadomość z fakturą od Michała. Uwaga na nowe oszustwo

Przed nową kampanią oszustów ostrzega Orange. Niektórzy mogą uwierzyć w wiadomość z fakturą, bo została wysłana nie z podejrzanego konta, a od nadawcy, którego adres mailowy składa się z imienia i nazwiska.

Wiadomość z fakturą od Michała. Uwaga na nowe oszustwo
Źródło zdjęć: © Fotolia | Alliance
Adam Bednarek

26.09.2018 | aktual.: 26.09.2018 12:14

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

To w przypadku oszustów nie jest typowe. Gdy są leniwi, bardzo często zdradza ich dziwna i egzotyczna nazwa nadawcy, która od razu sugeruje przekręt. Czasami przestępcy się starają i próbują się podszyć pod popularną firmę, lekko zmieniając nazwę - stąd np. maile z fałszywymi fakturami wysyłane są z adresu "@orange.pl", choć operator posługuje się innym. Jednak jak informuje CERT Orange, tym razem w adresie nadawcy widnieją polskie imię i nazwisko. Specjaliści nie ujawniają pełnego adresu, zdradzając jedynie, że nadawcą jest Michał.

Obraz
© CERT Orange

Być może po prostu twórcy przekrętu stworzyli fikcyjne konto, by więcej osób uwierzyło, że to tajemniczy Michał wysyła im fakturę - w końcu nie wszyscy pamiętają osoby, z którymi przeprowadzają transakcje. I dzięki temu klikną w załącznik, ściągając złośliwe oprogramowanie.

Niewykluczone jednak, że oszuści przejęli czyjąś skrzynkę pocztową - wcześniej wykorzystując do tego phishing - i to za jej pomocą rozsyłają złośliwe oprogramowanie. Jeżeli dotrze do kontaktów, istnieje szansa, że więcej osób pobierze złośliwy plik.

Przestępcy są niestety coraz sprytniejsi, czego najlepszym dowodem jest niedawne oszustwo "na szefa". W polu imię i nazwisko odbiorca widział swojego przełożonego. Jak to możliwe? Po prostu oszuści śledzą branżowe portale - w tym LinkedIn czy Facebook - i wiedzą, kto na jakim stanowisku pracuje. Niewykluczone, że wspomniany Michał naprawdę istnieje, tyle że przestępcy się pod niego podszywają.

Jak się więc chronić? Nie klikajmy w faktury od nieznanych nadawców. A jeśli wiemy, że z kimś przeprowadzamy transakcje i znamy tę osobę, na wszelki wypadek zawsze upewniajmy się, czy to wiadomość od niej.

Komentarze (24)