Zapadła decyzja. Wiadomo, gdzie będą produkowane czołgi K2
Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne w Poznaniu – w tym miejscu będą serwisowane, remontowane oraz produkowane czołgi K2. Decyzję przekazał minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podczas wizyty w stolicy województwa wielkopolskiego. Przypominamy, czym wyróżnia się polska odmiana koreańskiego K2.
02.03.2023 | aktual.: 02.03.2023 21:08
– To jest dobra informacja dla Poznania, dla Wielkopolski – mówił minister Błaszczak podczas czwartkowego spotkania z pracownikami i kadrą kierowniczą Wojskowych Zakładów Motoryzacyjnych Poznań. – Tutaj czołgi K2 będą serwisowane, remontowane i produkowane. To są kolejne nowe miejsca pracy, to jest utrzymywanie tych miejsc pracy, które zostały w WZM stworzone – dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zakłady w Poznaniu będą serwisować i produkować czołgi K2
Decyzja, którą ogłosił dziś Mariusz Błaszczak, to pokłosie umowy zawartej w lipcu 2022 r. z przedsiębiorstwem Hyundai Roten. Dotyczy ona dostarczenia łącznie 1 tys. czołgów K2 i spolonizowanej wersji K2PL – na temat ich możliwości pisał już Łukasz Michalik. Nowy (polski) wariant jest udoskonaleniem maszyn bojowych, które często są określane mianem najnowocześniejszych na świecie.
Umowa z koreańskim przedsiębiorstwem mówi też o dostarczeniu wozów zabezpieczenia technicznego, pomocy inżynieryjnej, ale też pakiecie szkoleniowym i zapasie amunicji. Nie zabraknie również pracowników odpowiedzialnych za wsparcie techniczne.
Polska wersja K2PL to modyfikacja odpowiadająca na europejskie potrzeby
Różnic pomiędzy oryginalną wersją koreańskiego czołgu K2 oraz jego zmodernizowaną na potrzeby Polski wersją K2PL można doszukiwać się przede wszystkim w opancerzeniu. Europejski wariant wyposażono w dodatkowe panele pancerza warstwowego, które można demontować. Takie wzmocnienie determinuje zwiększoną masę maszyny, która będzie serwisowana w poznańskim WZM.
Wyposażeniem, na które warto zwrócić uwagę, są także dodatkowe systemy samoobrony. Mowa tutaj zarówno o dodatkach typu tzw. soft-kill, ale też hard-kill. Na pierwsze z nich składają się wbudowane wyrzutnie granatów dymnych, z kolei w przypadku tych drugich jest to m.in. system KAPS (Korean Active Protection System), który jest w stanie zniszczyć nadlatujący w stronę czołgu pocisk rakietowy lub kierowany pocisk przeciwpancerny przy użyciu 70-milimetrowego granatnika. Najbardziej zauważalną różnicę wersji K2PL względem bazowej maszyny stanowi wydłużony kadłub, który wymusił dodanie siódmej pary kół jezdnych. Nieco zwiększone gabaryty zapewniają także większy komfort dla trzyosobowej załogi czołgu.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski