Walenie baskijskie prawie wymarły. To wina ludzkości
Ludzkość dziesiątkuje zagrożony gatunek waleni baskijskich znacznie szybciej, niż wcześniej przewidywano – donosi The Guardian. Według najnowszej analizy zostało jedynie 356 przedstawicieli tego gatunku, a szanse na powstrzymanie jego całkowitego wyginięcia szybko maleją.
Jeszcze rok temu liczba waleni baskijskich na świecie wynosiła 409. Ze wszystkich pozostałych w tym roku jedynie 70 to samice. Naukowcy obawiają się, że bez zdecydowanych kroków wszystkie z nich wyginą w ciągu 10-20 lat.
O ile zgony tych zwierząt spowodowane przez człowieka w tym roku się zmniejszyły, to badacze odkryli, że w 2017 roku ludzka działalność nie spowodowała 17 śmierci waleni, jak dotychczas myślano, ale aż 42.
Jest jeszcze dużo do zrobienia
W ostatnich latach kanadyjski rząd poczynił kroki w celu zredukowania takich przypadków, m.in. poprzez ograniczenie dopuszczalnej prędkości dużych statków oraz zamykanie komercyjnych stref połowu ryb, w których walenie były często widziane. Jednak eksperci uważają, że da się zrobić więcej w tej sprawie, np. przejść do łowienia ryb bez użycia lin.
Dorosłe walenie baskijskie liczą od 15 do 17 m długości, a ich masa waha się między 50 a 90 tonami. Gatunek ten niegdyś występował dużo powszechniej, ale jego populacja została radykalnie zmniejszona w XIX i XX wieku, kiedy rozwinęło się komercyjne wielorybnictwo.