Ogromny ślad po meteorycie w Polsce? Geolog wyjaśnia, skąd pochodzi

Prof. Marek Narkiewicz z Państwowego Instytutu Geologicznego w Warszawie uważa, że ok. 1,6-1,8 mld lat temu w teren współczesnej Polski uderzył meteoryt o rozmiarach podobnych do obiektu, który stworzył krater Chicxulub i doprowadził do zagłady dinozaurów. Meteoryt, który spadł w rejonie Grudziądza, mógł mieć nawet 10 km średnicy.

Artystyczna wizja uderzenia kosmicznej skały w Ziemię
Artystyczna wizja uderzenia kosmicznej skały w Ziemię
Źródło zdjęć: © NASA
Karolina Modzelewska

W rozmowie z WP Tech prof. Marek Narkiewicz wyjaśnił, że teoria na temat dużego impaktu meteorytowego w Polsce, którą razem z dr. Zdzisławem Peteckim przedstawił na łamach czasopisma naukowego "Geological Quarterly", bazuje na wykrytej anomalii grawimetrycznej. - Zauważyliśmy, że w rejonie Grudziądza jest tzw. niż grawimetryczny, a ponieważ ma on regularny, okrągławy zarys, to przyszło nam do głowy, że może to być albo bardzo regularna intruzja granitowa - batolit, albo właśnie ślad impaktu - wyjaśnił.

Ogromny meteoryt mógł uderzyć w terytorium Polski

Przeprowadzone przez badaczy dodatkowe analizy danych sejsmicznych, magnetycznych i elektrycznych wykazały, że najbardziej prawdopodobną wersją zdarzeń jest ta, iż ok. 1,6-1,8 mld lat temu w Polskę uderzył meteoryt o rozmiarach podobnych do obiektu, który stworzył krater Chicxulub i doprowadził do zagłady dinozaurów. Warto przypomnieć, że krater w Meksyku powstał ponad 65 mln lat temu, na przełomie kredy i paleogenu. Naukowcy w 2019 r. na łamach "Proceedings of the National Academy of Sciences" opublikowali badania, w których siłę uderzenia na Półwyspie Jukatan porównywali do wybuchu 10 mld bomb atomowych zrzuconych na Hiroszimę. Uderzenie zostawiło po sobie krater o średnicy ok. 180 km. Krater w okolicach Grudziądza ma podobne rozmiary, ale nie widać go gołym okiem.

Krateru – o średnicy ok. 200 km - nie widzimy na powierzchni, bowiem ukrywa się on pod wieloma kilometrami osadów utworzonych po jego długotrwałej wcześniejsze erozji. Dla porównania krater Chicxulub ma podobną średnicę wynoszącą ok. 180-200 km i tam też występuje anomalia grawimetryczna. Z tą jednak różnicą, że krater na Jukatanie jest znacznie młodszy, występuje płytko i jest bardzo dokładnie zbadany.

prof. Marek Narkiewicz Państwowy Instytut Geologiczny

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: SięKlika #30: AI zrobiło film, Szkoła we Wrocławiu zakazała smartfonów, Metalowy bolec w gniazdku

Prof. Narkiewicz zwraca uwagę, że krater Chicxulub był przedmiotem licznych badań, symulacji komputerowych i modelowań, co ułatwiło szacowanie wielkości obiektu odpowiadającego za jego powstanie. Uważa się, że był to meteoryt o średnicy ok. 10 km. - Wykorzystując analogię, możemy wnioskować, że obiekt, który uderzył w rejon współczesnego Pomorza Gdańskiego, miał podobne rozmiary - mówi.

Skutki uderzenia na półwyspie Jukatan były bardzo poważne. Wywołało ono tsunami i spowodowało wyrzucenie do atmosfery ogromnej ilości siarki, sadzy i pyłu, co z kolei zapoczątkowało erę ciemności. W konsekwencji doszło do zatrzymania fotosyntezy i gwałtownego ochłodzenia klimatu. Wymarło wówczas ok. 75 proc. gatunków roślin i zwierząt, które w tamtym okresie żyły na naszej planecie.

Impakt meteorytowy w Polsce jest jednak znacznie starszy od uderzenia meteorytu w Meksyku, co trzeba uwzględnić, myśląc o jego następstwach. Prof. Narkiewicz przypomina, że 1,6-1,8 mld lat temu Polska w znanej nam dzisiaj formie geologicznej i geograficznej nie istniała. Tak naprawdę istniała jej północno-wschodnia połowa, część związana ze starą geologicznie platformą wschodnioeuropejską.

W tym okresie Ziemia była bombardowana przez meteoryty, a ogromne kratery, o podobnych jak pomorski rozmiarach pojawiały się w różnych miejscach. Znane są np. z Kanady czy Afryki Południowej. Planety nie zamieszkiwało wówczas życie w obecnie znanej nam postaci, a jedynie organizmy prokariotyczne (komórki pozbawione jądra), które jednak najprawdopodobniej w jakiś sposób odczuwały skutki tych "bombardowań".

prof. Marek Narkiewicz Państwowy Instytut Geologiczny

Meteoryty potencjalnie niebezpieczne dla Ziemi

Naukowcy z University of Manchester i Imperial College oszacowali, że każdego roku na Ziemię spada ok. 17 tys. meteorytów. Większość z nich po przejściu przez atmosferę zamienia się w pył lub bardzo małe cząstki. Prof. Narkiewicz zaznacza jednak, że obecnie też istnieje możliwość uderzenia dużego meteorytu w Ziemię, ale od razu wyjaśnia - są to zdarzenia występujące raz na kilkadziesiąt milionów lat, więc możemy spać spokojnie. Dodatkowo NASA stale monitoruje obiekty będące potencjalnym zagrożeniem dla naszej planety i prowadzi testy obrony planetarnej.

Warto pamiętać, że uderzenie, które stworzyło krater Chicxulub, jest stosunkowo młode. Dla geologów 65 mln lat to prawie jak nic. Na Ziemi mamy też ślady młodszych podobnych zdarzeń. Dobrym przykładem jest Polska i meteoryt Morasko z przedmieść Poznania. Na tym obszarze znajduje się cała seria małych, kilkudziesięciometrowych kraterów powstałych przez uderzenie fragmentów większego obiektu, które tutaj spadły. Rzecz miała miejsce ok. 5 tys. lat temu, a patrząc na znalezione szczątki meteorytu, można wnioskować, że miał on masę nawet kilku ton.

Prof. Marek NarkiewiczPaństwowy Instytut Geologiczny

Ekspert wyjaśnia, że meteoryt Morasko jest o tyle ważny, że to jedyna polska struktura, znajdująca się w globalnej bazie kraterów impaktowych liczącej ok. 200 pozycji. Dodaje, że świeżym przykładem polskiego meteorytu jest Baszkówka o masie ok. 15 kg. - Spadł on 30 lat temu pod Warszawą na oczach całej grupy ludzi i to w biały dzień, ale z powodu niewielkiej masy nie wytworzył typowego krateru. Oryginalny okaz można oglądać w Muzeum Państwowego Instytutu Geologicznego w Warszawie - zaznacza. Co ciekawe, wartość rynkową meteorytu Baszkówka (który można zobaczyć na zamieszczonej poniżej fotografii) szacuje się na 240 tys. dolarów.

Meteoryt Baszkówka z widocznym śladami charakterystycznych bruzd powstałych w czasie wytapiania przy przejściu przez atmosferę (fot. Katarzyna Skurczyńska-Garwolińska z Muzeum Państwowego Instytutu Geologicznego)
Meteoryt Baszkówka z widocznym śladami charakterystycznych bruzd powstałych w czasie wytapiania przy przejściu przez atmosferę (fot. Katarzyna Skurczyńska-Garwolińska z Muzeum Państwowego Instytutu Geologicznego)© Licencjodawca

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (43)