NASA chciała ochronić Ziemię. Teraz asteroida może uderzyć w Marsa

NASA w 2022 r. celowo doprowadziła do zderzenia sondy kosmicznej DART z asteroidą Dimorphos, księżycem planetoidy Didymos. Celem tego eksperymentu było sprawdzenie, czy ludzkość będzie w stanie obronić się przed asteroidami, które w przyszłości znajdą się na kursie kolizyjnym z naszą planetą. Test obrony planetarnej przebiegł pomyślnie. Sonda wpłynęła na orbitę obcego obiektu. Ziemia jest bezpieczna, ale jak informują naukowcy - na celowniku Dimorphos znajduje się już inna planeta.

Asteroida Dimorphos. Małe plamki to głazy  rozrzucone przez DART
Asteroida Dimorphos. Małe plamki to głazy rozrzucone przez DART
Źródło zdjęć: © Hubble
Karolina Modzelewska

05.04.2024 09:10

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Bezzałogowa misja DART (Double Asteroid Redirection Test), która rozpoczęła się w listopadzie 2021 r., była prawdziwym sprawdzianem możliwości obrony Ziemi przed niebezpiecznymi asteroidami. Do celowego zderzenia sondy kosmicznej (ważącej ok. 600 kg) z asteroidą Dimorphos (o rozmiarach porównywalnych do Wielkiej Piramidy w Gizie), księżycem planetoidy Didymos, doszło 27 września 2022 r. Uderzenie było na tyle silnie, że nie tylko zmieniło trajektorię Dimorphos, ale też doprowadziło do pojawienia się ogromnej ilości skał i pyłu. Niektóre ze skał mają średnicę metra.

- Nie spodziewaliśmy się, że tak wiele dużych głazów zostanie wyrzuconych – powiedział w rozmowie z NatGeo kierownik zespołu dochodzeniowego DART, Andy Rivkin. Dodał: - Uważamy, że muszą to być wcześniej istniejące głazy, które wyrzuciła fala uderzeniowa. Nie powstały podczas uderzenia.

Naukowcy uważają, że powstały materiał nie zagraża Ziemi. Jest jednak jedno "ale". Zdaniem Marco Fenucciego, badacza Europejskiej Agencji Kosmicznej, skały mogą przeciąć orbitę Marsa. Naukowiec obliczył też, że jeśli fragmenty Dimorphos spadną na powierzchnię Czerwonej Planety, mogą utworzyć ogromne kratery. Wówczas byłby to pierwszy przypadek wywołania burzy meteorów przez człowieka. Jak jednak podkreśla Fenucci, nie stanie się to wcześniej niż za 6 tysięcy lat.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: SięKlika #29: Ile kosztuje klimatyzacja?, Czas na Apple Ring, nowy klawisz w Windows

Badacze z Cornell Univeristy zwracają również uwagę, że skały z Dimorphos mogą stanowić zagrożenie dla statku kosmicznego Hera należącego do ESA, który ma spotkać się z Dimorphos już w 2026 roku. Misja Hera, której start zaplanowano na październik 2024 r., ma na celu dokładne przyjrzenie się Dimorphos, a dokładniej mówiąc efektom, jakie w przypadku asteroidy wywołało uderzenie sondy kosmicznej.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualna Polska

Komentarze (2)