W autonomicznych samochodzie przyszłości przystrzyżesz włosy
Przedstawiciele firm, które prowadzą badania nad autonomicznymi samochodami, twierdzą zwykle, że zmienią one diametralnie sposób, w jaki podróżujemy. Trudno się z tym nie zgodzić, w końcu samochód, który sam wiezie pasażerów jest sporą zmianą, ale to nie jest jedyna możliwa konsekwencja upowszechnieniem się tej technologii.
01.07.2015 | aktual.: 01.07.2015 13:34
Tematem możliwych scenariuszy adaptacji autonomicznych samochodów zajął się Michael DiTullo, główny projektant Sound United. Doszedł on do wniosku, że podobnie jak w przypadku wielu innych wynalazków, pierwsze generacje autonomicznych samochodów będą bardzo przypominać urządzenia, z których się wywodzą – będą to więc właściwie dzisiejsze samochody, wzbogacone o autonomiczne funkcję.
Jednak z czasem zacznie się to powoli zmieniać. DiTullo uważa, że rozwojowi tej technologii, która stawać się będzie coraz bardziej niezawodna, towarzyszyć będą subtelne zmiany w wyposażeniu samochodów – przykładowo coraz rzadziej wykorzystywana kierownica będzie zmniejszana, fotele będą projektowane przede wszystkim z myślą o wygodzie, a deska rozdzielcza ustąpi miejsca interaktywnym wyświetlaczom.
W ciągu kilku generacji samochody stracą więc dużą część swoich obecnych cech, ale według DiTullo zaczną jednocześnie nabierać nowych, które wynikają z tego, że w autonomicznym samochodzie żadna z osób nie musi skupiać się na prowadzeniu. Dzięki temu mogą spędzić czas w drodze do pracy popijając na przykład kawę w pojeździe należącym do sieci kawiarni. Albo racząc się obiadem w samochodzie-restauracji. Albo korzystając z usług fryzjera. Bo czemu właściwie nie?
- Wyobrażam sobie całą branżę usług skupionych wokół takich samochodów. Zapłata za dobra i usługi oferowane przez te przedsiębiorstwa byłaby jednocześnie zapłatą za transport - mówi DiTullo.
Polecamy na stronach Giznet.pl: Lądownik Philae wznawia pracę