W aplikacjach randkowych szukamy lepszych od siebie. Badania nie kłamią

W świecie randkowania online zarówno mężczyźni, jak i kobiety poszukują osób, które są nieco "poza ich zasięgiem" pod względem atrakcyjności - twierdzą badacze, których wnioski ukazały się w piśmie "Science Advances". O wynikach pisze portal Nauka w Polsce.

Bezwzględny algorytm oceniał poziom atrakcyjności randkowiczów - w sumie w badaniu przeanalizowano profile ponad 180 tys. amerykańskich kont - na podstawie liczby zaproszeń od osób. Analizowano też atrakcyjność osób, które akceptowały lub pisały do kandydata.

Wnioski? Mężczyźni pisali do kobiet o 26 proc. bardziej atrakcyjnych, a kobiety do mężczyzn o 23 proc. bardziej atrakcyjnych od siebie. A przynajmniej w ocenie algorytmu.

Trudno się tej taktyce dziwić, wszak do stracenia jest niewiele. Co innego spotkanie w popularnym klubie - odrzucenie bądź wyśmianie przez niedoszłego partnera na oczach tłumu może zaboleć. A brak odpowiedzi od internetowego profilu - mniej.

Co ciekawe, autorzy badania dowodzą, że czasami ryzyko się opłaca. W przypadku mężczyzn wysyłających zaproszenia do atrakcyjniejszych kobiet, odpowiedzi pojawiały się w 21 proc. przypadków. Najwidoczniej algorytmy nie dostrzegły czegoś, co dostrzec może ewentualna druga połówka. Albo nie dla każdego liczy się wygląd, co również jest bardzo pocieszające dla osób korzystających z aplikacji randkowych.

A tych, jak wiadomo, nie brakuje - w ciągu jednej minuty na Tinderze wyświetla się 1,1 mln zdjęć potencjalnych kandydatów i kandydatek do randki.