Uwaga! Nawet 16 zł za minutę rozmowy w Unii Europejskiej
Od długiego czasu korzystamy z dobrodziejstw Eurotaryfy, która nie dość, że narzuciła operatorom maksymalne stawki, to jeszcze z roku na rok jest coraz tańsza. W przyszłym roku opłaty roamingowe w Europie znikną w ogóle. Są jednak takie miejsca, gdzie pomimo fizycznego znajdowania się na terenie Unii, poniesiemy bardzo wysokie opłaty za połączenia, SMS-y i transmisję danych. Jedna minuta rozmowy może kosztować nawet 16 zł, a przesłanie 1MB danych to nawet 45 zł.
17.06.2016 10:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Osoby, które często podróżują po Europie przyzwyczaiły się, że przy zmianie operatora na zagranicznego, dostają SMS z wyszczególnionymi stawkami opłat. Wiele osób ich nie czyta, a to duży błąd, bo nawet na terytorium Unii Europejskiej są miejsca, które wyłączone są z obowiązywania zasad Eurotaryfy.
Z taką sytuacją spotkamy się w krajach basenu Morza Śródziemnego, ale także i w Polsce. Promy, które pływają z Polski do Skandynawii, a także statki oferujące rejsy wycieczkowe po Morzu Śródziemnym oferują swoim pasażerom pełen dostęp do usług telefonii komórkowej. Czasem zapominamy o tym, że zasięg stacji bazowych operatorów kończy się z reguły w odległości już kilku kilometrów od wybrzeża. Wówczas nasz telefon przełączy się na nadajniki zamontowane na statku, a te nie muszą zgodnie z prawem oferować przyjaznych stawek europejskich. Dostęp do usług realizowany jest za pośrednictwem sieci satelitarnej, która u większości operatorów traktowana jest jako „strefa egzotyczna”. Oznacza to, że naliczane są najwyższe możliwe stawki za połączenia i transmisję danych. Przejrzenie stawek roamingowych polskich operatorów pokazuje, że minuta rozmowy kosztuje około 15-1. zł, a transmisja danych to koszt nawet 45 zł za 1 MB. Przykładowe "wrzucenie" jednego zdjęcia na Facebooka i przejrzenie postów znajomych może nas
kosztować nawet 100 zł. Jeśli nasz telefon wpadnie akurat na pomysł zaktualizowania jakiejś aplikacji, to rachunek może być ogromny.
Należy zatem bacznie czytać SMSy otrzymane od operatorów, a na statkach i promach sprawdzać, z jaką siecią jesteśmy aktualnie połączeni. Warto też pamiętać, że telefony komórkowe z reguły łączą się z najsilniejszym nadajnikiem w pobliżu. Oznacza to, że w niektórych sytuacjach (np. słaby sygnał operatora macierzystego) jeszcze na nabrzeżu możemy być połączeni z siecią zamontowaną na statku.
jb