Ustawa antyterrorystyczna: telefony na kartę mogą zostać wyłączone pod koniec roku

Przypomnijmy, jak poinformowali ministrowie Mariusz Błaszczak (MSWiA) i Mariusz Kamiński (koordynator do spraw służb specjalnych) celem ustawy jest bardziej skuteczna walka z zagrożeniami terrorystycznymi. Wprowadzi ona w Polsce kilka znaczących zmian, a jedną z nich ma być nowy sposób kupowania telefonicznych kart SIM typu pre-paid.

Aby zakupić taką kartę, trzeba będzie mieć ukończone 1. lat i okazać podczas zakupu dowód tożsamości. Sprzedawca zapisze sobie nasze dane, a następnie przekaże je operatorowi. W domyśle - bo tego ostatecznie nie wyjaśniono - w razie potrzeby odpowiednie służby specjalne wystąpią do operatorów w celu identyfikacji użytkownika danej karty SIM.

Jak podkreślił minister Błaszczak, na razie jest to jedynie projekt ustawy, przy czym warto przypomnieć, że nie jest to nawet pierwsza próba prawnego uporządkowania kwestii kupowania kart pre-paid. Już w 2012 roku podobny projekt trafił pod obrady Sejmu RP, ale nie został wprowadzony w życie. Tym razem może być jednak inaczej. Pod koniec roku mogą bowiem zamilknąć wszystkie telefony na karty pre-paid, a tych może być w Polsce nawet 30 milionów. Stanie się tak, jeśli ich użytkownicy nie podadzą operatorowi swoich danych osobowych. Do takich informacji dotarł reporter RMF FM. Do tej pory nie było wiadomo, w jaki sposób zostaną potraktowani ci, którzy przed wejściem ustawy w życie będą w posiadaniu ofert na kartę.

Osoby, które nie uzupełnią informacji o sobie u operatora sieci, z której usług korzystają, będą musiały liczyć się z tym, że ich numer zostanie zdezaktywowany. Do tego ma operatorów zobowiązywać nowa ustawa, która w życie wejdzie prawdopodobnie 1 czerwca. Od tego czasu będziemy mieli sześć miesięcy na przedstawienie stosownych dokumentów.

słk

WP / rmf