Amerykańskie organizacje obywatelskie skrytykowały propozycje dwóch senatorów (jednego z Partii Demokratycznej i jednego republikanina), aby w ramach reformy prawa imigracyjnego wprowadzić karty ubezpieczenia socjalnego przechowujące dane biometryczne i pozwalające potwierdzać tożsamość właściciela. Byłoby naiwne sądzić, że karty wdrożone w skali ogólnokrajowej pozwolą na ulepszenie już istniejących systemów identyfikacji tożsamości – uważa Electronic Frontier Foundation (EFF). Także Cato Institute określa system kart mianem zbędnego środka nadzoru z wieloma słabymi punktami w zabezpieczeniach.
Amerykańskie organizacje obywatelskie skrytykowały propozycje dwóch senatorów (jednego z Partii Demokratycznej i jednego republikanina), aby w ramach reformy prawa imigracyjnego wprowadzić karty ubezpieczenia socjalnego przechowujące dane biometryczne i pozwalające potwierdzać tożsamość właściciela. Byłoby naiwne sądzić, że karty wdrożone w skali ogólnokrajowej pozwolą na ulepszenie już istniejących systemów identyfikacji tożsamości - uważa Electronic Frontier Foundation (EFF). Także Cato Institute określa system kart mianem zbędnego środka nadzoru z wieloma słabymi punktami w zabezpieczeniach.
Kamieniem, który poruszył lawinę, był artykuł senatorów Chucka Schumera i Lindseya Grahama opublikowany w dzienniku "The Washington Post" pod koniec ubiegłego tygodnia. Karty ubezpieczenia społecznego są w USA często uznawane za zamiennik dowodu osobistego lub innego dokumentu potwierdzającego tożsamość (zamiast prawa jazdy albo wspólnie z nim). Senatorowie zaproponowali, aby identyfikator biometryczny był zapisywany bezpośrednio na karcie. Inne informacje prywatne albo medyczne nie byłyby w ten sposób rejestrowane. Pomysłodawcy podkreślają, że dane nie byłyby powiązane z centralną bazą rządową.
Krytycy zarzucają senatorom, że mechanizmy, które mają zagwarantować bezpieczne przechowywanie informacji, będą regularnie łamane. Jeśli przedstawienie elektronicznej karty stanie się niezbędnym warunkiem do uzyskania pracy, motywacja do ataków na system zabezpieczeń będzie bardzo duża. Oprócz tego państwo zostanie wystawione na pokusę, aby jednak przechowywać zgromadzone dane w centralnej bazie. Zresztą system tak naprawdę z trudem funkcjonowałby bez porównywania informacji na karcie z tymi zapisanymi w ogólnokrajowej bazie danych. Zdaniem organizacji obywatelskich identyfikatory biometryczne mogą być po prostu kradzione, stanowiąc swoistą zachętę do nadużyć. Senatorowie sami zresztą przyznali, że zapisywanie innych prywatnych informacji na chipach RFID (które prawdopodobnie zostałyby zastosowane w takich kartach) prowadziłoby do "katastrofy".
Uruchomienie systemu ujednoliconych dokumentów tożsamości w USA na mocy ustawy Real ID Act jest już znacznie opóźnione. W 2007 roku termin modernizacji i skoordynowania różnych stanowych systemów dokumentów tożsamości został przedłużony do roku 2013.
