Unijni urzędnicy jak niezbyt pilni uczniowie. Przyłapano ich na "kopiuj-wklej", gdy pisali o technologiach
Dokument regulujący stosunki między Zjednoczonym Królestwem a UE po zakończeniu okresu przejściowego po brexicie zawiera zaskakująco nieaktualną terminologię. Ktoś potraktował kwestie technologii po macoszemu.
"Wszystko, co obiecano Brytyjczykom w referendum w 2016 roku i w zeszłorocznych wyborach powszechnych, zostało osiągnięte dzięki temu porozumieniu" - napisano w oświadczeniu brytyjskiego rządu.
Dokument liczący prawie tysiąc stron dokładnie prześwietlono. I dzięki temu znaleziono w nim niedzisiejsze hasła.
W sekcji poświęconej szyfrowaniu padły nazwy bardzo przestarzałych aplikacji, takich jak Mozilla Mail czy Netscape Communicator 4.x. Wspomina się też o zabezpieczeniach, które już dawno nie są aktualne, a co za tym idzie - bezpieczne.
Dziennikarze BBC zauważyli, że podobny fragment wykorzystano w dokumencie unijnym z 2008 roku. I rzecz jasna już wtedy był niezbyt aktualny. Ot, po prostu niektóre elementy pism są kopiowane bez wcześniejszego sprawdzania.
Niby zabawne, ale też trochę straszne - wszak o szyfrowaniu wspomina się w kontekście dotyczącym przetwarzania i przechowywania danych DNA obywateli.
Wprawdzie zapewne nie będzie oznaczać to zagrożenia dla mieszkańców, ale jednak dobrze by było, gdyby urzędnicy sprawdzali, o czym piszą w dokumentach. Metody "kopiuj-wklej" może lepiej pozostawić np. studentom?