Ukrainiec dokonał niemożliwego. Ulepszył problematyczny element Javelina

Dostarczone przez Amerykanów stare wersje wyrzutni przeciwpancernych pocisków kierowanych (ppk) FGM-148 Javelin są bardzo skutecznym narzędziem do zwalczania rosyjskich czołgów, system jednak nie jest bez wad. Ukrainiec wyeliminował jedną z nich, zastępując jednorazowy element wielorazowym. Wyjaśniamy, dlaczego i jak tego dokonał.

Ukrainiec zrobił poprawioną baterię do systemu FGM-148 Javelin.
Ukrainiec zrobił poprawioną baterię do systemu FGM-148 Javelin.
Źródło zdjęć: © YouTube | VELAUTO
Przemysław Juraszek

19.02.2024 | aktual.: 19.02.2024 19:34

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zestawy FGM-148 Javelin są bardzo skutecznym środkiem przeciwpancernym, który w porównaniu do starszych rozwiązań, takich jak TOW-2, jest znacznie lżejszy oraz łatwiejszy w użyciu, dzięki działaniu na zasadzie "odpal i zapomnij". Ta cecha, poza zwiększeniem bezpieczeństwa strzelca – ponieważ pozwala mu się ukryć natychmiast po wystrzeleniu – umożliwia również strzelanie do czołgów z dość nietypowych miejsc, na przykład z drzew.

W rezultacie zniszczono liczne rosyjskie pojazdy, a niektórzy żołnierze mają na swoim koncie już po kilkadziesiąt sztuk. Jednakże Ukraińcy zidentyfikowali jedną istotną wadę: okazuje się, że bateria zasilająca moduł celowniczy wystarcza tylko na około cztery godziny, podczas gdy często obsługa poluje na rosyjskie czołgi nawet przez osiem godzin.

Bateria ta jest jednorazowa, co oznacza, że w przypadku braku dostawy nowej partii baterii obsługa Javelina nie może funkcjonować, ponieważ w skrajnych przypadkach nie ma możliwości naładowania wyczerpanych egzemplarzy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wielorazowa bateria do Javelina będąca dziełem majsterkowicza

Jeden z żołnierzy zdecydował się zaprojektować wielorazowy zamiennik po dokładnym sprawdzeniu rozładowanego egzemplarza. Po zdjęciu pokrywy ujawnia się pakiet zawierający dziesięć ogniw litowo-magnezowych, zgrupowanych w dwie grupy po pięć sztuk. Zastosowane ogniwa litowo-magnezowe, w formacie 33550, charakteryzują się pojemnością 13-16 Ah i, w zależności od typu konektora, dają napięcie 16 lub 32 V.

Dysponując tymi informacjami, Ukrainiec zdecydował się zaprojektować większą baterię, mogącą wytrzymać przynajmniej osiem godzin pracy i dodatkowo ładowaną za pomocą ładowarki samochodowej. Gniazdo wtyczki powstało przy wykorzystaniu drukarki 3D, zastosowano płytkę z bezpiecznikami 3A i balancer baterii oparty o ogniwa litowo-jonowe LG 21700 (dwa razy po cztery), ponieważ tylko takie zmieściły się w fabrycznej obudowie, będącej częścią wyrzutni.

W ten sposób Ukrainiec zaprojektował nową baterię o dłuższym czasie pracy, którą można ładować zwykłą ładowarką samochodową. Jest to szczególnie przydatne w kontekście utrudnionej logistyki, kiedy na przykład zamiast dodatkowych baterii jednorazowych żołnierze mogą zabrać więcej racji żywnościowych.

Co sądzisz o zmianach w cyfrowym świecie? Weź udział w badaniu WP.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

militariawojna w Ukrainieelektryka