Wszystkie Skynexy już w Ukrainie. Są następcą cenionego Geparda
Dyrektor generalny koncernu Rheinmetall, Armin Papperger przyznał podczas konferencji Capital Markets Day dla inwestorów, że do Ukrainy trafiły wszystkie zamówione zestawy Skynex. Przedstawiamy, czym one są i dlaczego są tak kluczowe.
Niemcy zapowiadały dostawę czterech baterii systemu Skynex do Ukrainy, ale wypowiedź Armina Pappergera wskazuje, że wszystkie zostały już dostarczone i chronią ukraińskiej infrastruktury krytycznej ,takiej jak np. elektrownie.
Niestety szef Rheinemtalla nie zdecydował się skomentować czy do Ukrainy może trafić więcej zestawów Skynex. Inaczej jednak wygląda kwestia z samobieżnym systemem Skyranger 35, którego pierwszy egzemplarz niedługo dotrze do Ukrainy.
Zestawy Skynex — tarcza ostatniej szansy wobec dronów i pocisków manewrujących
Bateria systemu Skynex skałda się wozu dowodzenia Oerlikon Skymaster, radaru Oerlikon X-TAR3D Tactical Acquisition Radar (zdolnego wykrywać i katalogować cele na obszarze 50 kilometrów) oraz modułów ogniowych z armatami Oerlikon Revolver Gun Mk3. Warto zaznaczyć, że taka kompletna wieżyczka z zapasem 252 nabojów waży 5,1 tony.
Wszystko zostało osadzone na podwoziu uniwersalnych ośmiokołowych ciężarówek Rheinmetall HX co ma zapewnić odpowiednią mobilność. Taka sieć pozwala na skuteczną ochronę infrastruktury krytycznej, gdzie jednostkowy koszt zestrzelenia obiektu to kilka tysięcy euro.
Środkiem ogniowym systemu Skynex jest armata Oerlikon Revolver Gun Mk3 o szybkostrzelności 1000 strz./min zasilana amunicją podkalibrową lub programowalną AHEAD/KETF. Pierwszy typ to strzałki z wolframu o średnicy mniejszej niż kaliber armaty umieszczone w odpadającym sabocie zdolne przebić ponad 100 mm stali pancernej.
Z kolei drugi typ to naboje z pociskiem zawierającym ładunek 152 wolframowych wałków o łącznej masie 500 g otaczających 1 g materiału wybuchowego, który jest w chwili opuszczenia lufy programowany do eksplozji na określonym dystansie. Sprawia ona, przed celem powstaje dosłownie ściana wolframowych odłamków niszczących wszelki nieopancerzony obiekt.
Warto zaznaczyć, że zastosowany zapalnik to rozwiązanie czasowe, ale opóźnienie detonacji jest precyzyjnie wyliczane przez komputer balistyczny na podstawie m.in. zmierzonej prędkości wylotowej pocisku, prędkości namierzanego obiektu i odległości. Następnie wyliczone opóźnienie detonacji jest wgrywane do zapalnika pocisku przez cewki programujące znajdujące się u wylotu lufy.
W efekcie pozwala to na strącenie drona czy pocisku manewrującego serią kilku pocisków co jest tańszą opcją od wszystkich obecnie produkowanych na świecie pocisków rakietowych.