Ukraina przejęła unikalny sprzęt wojskowy. To poważny cios dla Rosji
Ukraińskie ministerstwo obrony poinformowało, że armia przejęła samobieżny haubicomoździerz 2S34 Chosta. Sprzęt jest w idealny stanie, a Rosjanie najprawdopodobniej porzucili go po tym, jak ugrzązł w błocie. To duża strata dla Rosji, która posiada około 50 egzemplarzy 2S34 Chosta.
18.03.2022 14:29
Od początku brutalnej i niczym niesprowokowanej inwazji Rosji na Ukrainę, która rozpoczęła się 24 lutego 2022 r., w mediach pojawiło się sporo informacji na temat sprzętu wojskowego, który Ukraińcy przejęli od Rosjan. Cześć uzbrojenia została porzucona, a część zdobyta podczas walk lub pozyskana w inny sposób.
Ukraina w posiadaniu unikalnego sprzętu
Z doniesień ukraińskiego ministerstwa obrony wynika, że do kolekcji rosyjskiego sprzętu dołączył unikalny samobieżny haubicomoździerz 2S34 Chosta. Dla potwierdzenia informacji na oficjalnej stronie instytucji zamieszczono jego zdjęcie. Można je zobaczyć poniżej.
2S34 Chosta to zmodernizowana wersja haubicy samobieżnej 2S1 Goździka kalibru 122 mm, którą wyposażono w ulepszony system artyleryjski. Główną zmianą jest zastąpienie haubicoarmaty 2A31 przez automatyczny moździerz 2A80-1 120 mm. Jego maksymalny zasięg rażenia to 14 kilometrów, a szybkostrzelność około 10–12 pocisków na minutę.
W 2S34 Chosta można znaleźć również nowy system kierowania ogniem, mający zapewnić lepszą celność czy nowy system obserwacji pola walki. Na dachu samobieżnego haubicomoździerza jest zamontowany karabin maszynowy PKTM kal. 7,62 mm, a po każdej stronie, z przodu wieży znajdują się dwa rzędy trzech elektrycznie sterowanych wyrzutni 81 mm granatów dymnych.
2S34 Chosta została opracowana na takim samym podwoziu jak w przypadku haubicy samobieżnej 2S1 Goździka. Jej waga to 16 tys. kilogramów. Pojazd, który na swoim pokładzie pomieści 4-osobową załogę, może poruszać się z maksymalną prędkością 60 km/h, a jego maksymalny zasięg wynosi 500 km. Według ukraińskiego ministerstwa obrony Rosja jest w posiadaniu około 50 sztuk 2S34 Chosta. Dlatego można mówić o przejęciu "unikalnego" sprzętu i poważnej stracie dla Kremla.