Ukraina prosi USA o Stingery. Chce je odebrać z Polski
Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow zwrócił się do Kongresu USA z prośbą o wysłanie do Polski broni, która trafiłby następnie do walczących jednostek ukraińskich. Na opublikowanym nagraniu wspomina o przeciwlotniczych pociskach ziemia-powietrze FIM-92 Stinger.
– Potrzebujemy jak najwięcej Stingerów. (…) Możecie dostarczyć je do Polski. Stamtąd przetransportujemy je drogą lądową – powiedział Reznikow cytowany przez serwis Defense News. FIM-92 Stinger (ang. żądło) to naprowadzany na podczerwień przenośny i ręcznie odpalany pocisk kierowany ziemia-powietrze. Jest to broń produkcji amerykańskiej używana (oprócz USA) przez 29 państw.
Stingery weszły do służby w 1981 r., a rok później zostały użyte w bitwie o Falklandy. Pojedynczy pocisk ma 1,52 m długości i 70 mm średnicy. "Amerykańskie żądła" są w stanie razić samoloty lecące na wysokości od 180 m do 3800 m z odległości do 4800 m. Masa pocisku wynosi ok. 10 kg, a z wyrzutnią ręczną – ok. 15 kg.
Stingery można odpalać również z pojazdów M1097 Avenger i M2 Bradley. Opracowano ponadto wersję ATAS (powietrze-powietrze) montowaną na śmigłowcach. Pomijając odmianę używaną na samolotach, istnieją dwa typy Stingerów: podstawowy z biernym optycznym przeszukiwaniem (POST) oraz wersja RMP z programowalnym mikroprocesorem.
WIDEO: Apel ministra obrony Ukrainy
Pocisk jest odpalany w dwóch etapach. W pierwszym jest uruchamiany rakietowy silnik startowy, który wyrzuca Stingera na odległość bezpieczną dla operatora. W drugim uruchamiany jest silnik na paliwo stałe, który w ciągu pierwszych dwóch sekund pozwala rozpędzić pocisk do Mach 2,2 (ok. 2700 km/h).
Pocisk jest zaopatrzony w 3-kilogramową głowicę. Zawiera ona autodestruktor, który aktywuje się po kilkunastu sekundach (średnio po 17) w przypadku, gdy Stinger nie trafi w cel.