Ukraina mocno obrywa. Rosjanie prawdopodobnie strącili siedem MiGów-29

W obliczu dużych strat Federacji Rosyjskiej w wyniku ataku ATACMS na rosyjskie lotniska, Ministerstwo Obrony Rosji ogłasza, że też udaje mu się niszczyć ukraińskie lotnictwo. Według doniesień aż siedem ukraińskich MiG-29 Fulcrum mogło zostać zestrzelonych w ciągu 24 godzin.

MIG-29
MIG-29
Źródło zdjęć: © GETTY | Libkos
Mateusz Tomiczek

Regularnie informujemy was o rosyjskich stratach na ukraińskim polu walki, lecz niestety wojna ma to do siebie, że po obu stronach konfliktu giną ludzie i niszczony jest cenny sprzęt. Według informacji przekazanych przez Brytyjskie Ministerstwo Obrony, w wyniku ataku rakietami ATACMS na lotniska w okolicy Ługańska i Berdiańska, Rosjanie stracili 14 śmigłowców (9 w Berdiańsku i 5 w Ługańsku). Szacunki wykonane na podstawie zdjęć satelitarnych mogą być jednak niedokładne z uwagi na trudności w dokładnym określeniu zakresu uszkodzeń spowodowanych przez amunicję kasetową. W odpowiedzi, rosyjskie władze ogłosiły zestrzelenie 7 ukraińskich MiGów-29.

Zasadzka na Ukraińców

Rosyjski MON nie ujawnia, w jakich okolicznościach doszło do zestrzelenia ukraińskich samolotów. Według ekspertów wojskowych najprawdopodobniej MiGi wpadły w zasadzkę z wykorzystaniem rosyjskiej obrony przeciwlotniczej, jednak wielu z nich wykazuje sceptycyzm co do rozmiaru strat.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dla EurAsian Times wypowiedział się weteran indyjskich sił powietrznych Vijainder K. Thakur potwierdzając, że skoro myśliwce wpadły w zasadzkę, to musiała być w to zaangażowana rosyjska obrona powietrzna, której się w danym miejscu nie spodziewano. "Ukraiński MiG-29 lata nisko, aby uniknąć wykrycia przez rosyjskie radary. Kiedy zbliża się do miejsca, w którym powinien odpalić przenoszonego przez siebie JDAM-a szybko zwiększa pułap i wystrzeliwuje szybujące bomby, aby te mogły uzyskać maksymalny zasięg. Po podniesieniu pułapu są podatne na wykrycie przez radar przeciwnika. Punkt podciągnięcia samolotu oblicza się zatem tak, aby myśliwiec znajdował się poza zasięgiem systemów obrony przeciwlotniczej przeciwnika. Jeśli jednak Rosjanie potajemnie przenieśli swoje stanowiska obrony przeciwlotniczej, to MiGi-29 mogły zostać przez nie zestrzelone".

Ukraina ma mało MiGów

Doniesienia o siedmiu MiGach-29 nie zostały jak dotąd potwierdzone przez ukraińskie władze, lecz jeśli się sprawdzą, będzie to duży cios dla lotnictwa Ukrainy. Obrońcy nie otrzymali jeszcze zaawansowanych samolotów F-16, które obiecywało NATO i zmuszeni są do korzystania z archaicznej już floty złożonej z MiGów-29, Su-24, Su-25 i Su-27.

Nie jest znana dokładna ilość MiG-29 w arsenale Kijowa, jednak w momencie rozpoczęcia inwazji w służbie pozostawało zaledwie około 50. Kolejne 50 zostało później wyciągniętych z magazynów, poddanych naprawom i modyfikacjom, a część strat została później pokryta przez maszyny przekazane przez Słowację i Polskę. Niemniej, aby z bronienia nieba przed Rosjanami Ukraina mogła przejść do natarcia, potrzeba jej nowocześniejszego lotnictwa.

Mateusz Tomiczek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie