Ukraina i Rosja mają wspólnego wroga. Szczury mogą niszczyć ich sprzęt
Jak donosi brytyjski wywiad, zarówno Rosjanie, jak i Ukraińcy mogą mieć poważne problemy ze szczurami. Wraz z ochłodzeniem, zwierzęta mogą szukać schronienia w pojazdach wojskowych i na pozycjach obronnych.
24.12.2023 12:04
Tegoroczna łagodna jesień w połączeniu z dużą ilością pożywienia z pól pozostawionych odłogiem w wyniku walk prawdopodobnie przyczyniły się do wzrostu populacji gryzoni. A wraz z pogorszeniem się pogody i obniżeniem się temperatury, zwierzęta poszukują schronienia tam, gdzie jest cieplej - w tym wypadku w pojazdach i bazach wojskowych.
Dlaczego szczury stanowią zagrożenie?
Chociaż może towarzystwo gryzoni nie należy do najprzyjemniejszych, to stanowią one o wiele poważniejsze zagrożenie dla żołnierzy i sprzętu wojskowego niż się na pierwszy rzut oka wydaje. Niezweryfikowane raporty sugerują m.in. że w jednostkach rosyjskich wzrosła liczba zachorowań, które żołnierze przypisują problemowi szkodników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wspominaliśmy już również, że gryzonie mogą uszkadzać sprzęt wojskowy. Jednak skala problemu nie jest tak naprawdę znana. Najnowsze doniesienia brytyjskiego wywiadu nie zdradzają za wiele, ale podkreślają, że problem istnieje i dotyczy zarówno wojski rosyjskich, jak i ukraińskich obrońców. Szczególnie dużym zagrożeniem zdaje się być możliwość przegryzania przez myszy i szczury elementów układów elektronicznych. Z takimi sytuacjami było głośno jeszcze w czasie II wojny światowej. To sprawia, że po odwiedzinach szkodników, cały sprzęt musi być bardzo dokładnie sprawdzany.
Wiadomo, że wraz z pogorszeniem się warunków pogodowych, zwierzęta będą poszukiwały schronienia. Pojazdy i bazy wojskowe na froncie są atrakcyjną opcja dla zwierząt. Udokumentowane zdjęcia i nagrania wskazują, że problem jest naprawdę poważny, a liczba myszy i szczurów przeprowadzających "atak" na wojskowe pojazdy jest naprawdę duża. To kolejny poważny problem, na który żołnierze nie mają jednak za dużego wpływu i będą musieli reagować na bieżąco.
Klaudia Stawska, współpracownik WP Tech