Uderzenie rakietą w Księżyc? Elon Musk zrobi to przypadkowo
SpaceX dotrze na Księżyc, ale nikt tego nie planował i finał całego wydarzenia będzie mało finezyjny.
27.01.2022 | aktual.: 24.02.2022 15:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Miejsce będzie miał prawdziwy przełom? W końcu rakieta firmy SpaceX wyląduje na księżycu! Chociaż w tym konkretnym przypadku określenie "wyląduje" zostało użyte w przesadnie optymistycznej interpretacji, na którą warto było sobie pozwolić chociaż przez krótką chwilę. W rzeczywistości rakieta nie tyle wyląduje… co przypadkowo rozbije się o powierzchnię Księżyca.
Historia rakiety Falcon 9 zaczęła się 7 lat temu
Zacznijmy od początku. Siedem lat temu doszło do startu rakiety Falcon 9, co miało miejsce w Cape Canaveral Air Force Station (Floryda). Misja dotyczyła Deep Space Climate Observatory, amerykańskiej sondy kosmicznej, której głównym celem są obserwacje naszej planety.
Co ciekawe, sonda ta musiała być wyniesiona na heliocentryczną orbitę, gdzie przeszła do okrążania punktu libracyjnego L1. Miejsce to znajduje się między Ziemią a Słońcem. Kluczowy w tym wszystkim jest fakt, że znajduje się to 1,5 mln km od naszej planety. Innymi słowy, rakieta Falcon 9 odbyła długą podróż.
Po tym jak Deep Space Climate Observatory odłączyła się od drugiego stopnia rakiety, nikt nie mógł już zadbać o "posprzątanie" pozostałości Falcon 9 po zakończonej misji, więc rakieta po prostu dryfowała w kosmosie, zostając w naszej okolicy.
Niebawem dojdzie do przypadkowego przecięcia się dróg opisanej wyżej Falcon 9 oraz Księżyca. W związku z tym, jak wyliczają naukowcy, 4 marca 2022 roku Falcon 9 po prostu mocno uderzy o powierzchnię naturalnego ziemskiego satelity.
Z wydarzenia można pożartować i wspominać o pierwszym "lądowaniu" SpaceX na Księżycu, lecz naukowcy dostrzegają w tym wszystkim prawdziwy potencjał do badań. Silne uderzenie dostarczy ciekawych danych do przeanalizowania. Dojdzie do uniesienia materiału księżycowego, który w standardowej sytuacji spoczywałby pod powierzchnią.
Warto dodać, że wszystko będzie miało miejsce po stronie Księżyca, która nie jest widoczna z Ziemi, więc amatorskie obserwacje na żywo, np. teleskopami, nie będą możliwe.