Ubrana tylko w bieliznę i tak została przeszukana na lotnisku
Tammy Banovac, emerytowana pani chirurg, porusza się na wózku inwalidzkim. Kontrola na lotnisku zawsze prosi ją na bok na przeszukanie "ręczne", ponieważ wykrywacz metali reaguje na wózek. Doktor Banovac często odmawiała badania wykrywaczem i zrezygnowana poddawała się szczegółowej rewizji osobistej. Tym razem, aby jej uniknąć, postanowiła ustawić się w kolejce tylko w bieliźnie. Spotkały ją tylko większe kłopoty.
Zdaniem kobiety, ostatnio kontrole stały się tak drobiazgowe, że "gdyby to się działo gdziekolwiek indziej, byłoby uznane za molestowanie seksualne". 3. listopada Banovac przyjechała na lotnisko Will Rogers w Oklahoma City, skąd chciała lecieć do Phoenix. Była ubrana w płaszcz, pod którym miała tylko czarną bieliznę i perły. Chciała się uchronić przed kontrolą, pokazując, że nie ma nic do ukrycia. Wzbudziła niemałą sensację na lotnisku, czego dowodem jest filmik poniżej.
Służbiści z TSA poprosili ją jednak o przejechanie przez wykrywacz metali, a gdy odmówiła, została poproszona na kontrolę. Zapewne obawiano się, że ma coś pod biustonoszem.
Agenci TSA poinformowali ją, że ma na ciele ślady azotanów i poddali godzinnemu przeszukaniu i przesłuchaniu. Banovac twierdzi, że mogło chodzić o leki lub pozostałości z wyprawy na polowanie. Wskutek przedłużającej się kontroli, lekarka spóźniła się na samolot.
Następnego dnia zjawiła się na lotnisku, znów w bieliźnie, i znów została drobiazgowo przeszukana. Tym razem zdążyła jednak na samolot i odleciała do Phoenix.
wydanie internetowe www.gizmodo.pl