Uber radzi, jak bezpiecznie dotrzeć na sylwestrową imprezę
Jeszcze żyjemy przygotowaniami do świąt, ale już niedługo zacznie się dopinanie planów na Sylwestra. Uber podpowiada, co trzeba zrobić, by bezpiecznie i bezproblemowo dotrzeć do znajomych.
"Wybierzcie spośród siebie kierowcę" - brzmi pierwsza rada Ubera. Niby podstawa, ale przecież właśnie od takich rzeczy należy zacząć. Każdy, kto wybiera się na zabawę samochodem, powinien mieć "zaklepanego" kierowcę, który o północy wzniesie toast szklanką wody lub co najwyżej napoju gazowanego. I musimy mieć gwarancję, że tak będzie. "Badania wskazują, że ryzyko wypadku jest nawet trzykrotnie wyższe w przypadku osób, które nie trzymają się tej zasady – i to niezależnie od ilości wypitego alkoholu" - przypomina Uber.
Uber cytuje też inne dające do myślenia badania. "Eksperci twierdzą, że co dziesiąty wypadek samochodowy ze skutkiem śmiertelnym, spowodowany jest rozproszeniem podczas jazdy". A uwagę kraść może telefon. Lepiej więc na czas podróży odłożyć go i nie zerkać co jakiś czas na ekran, sprawdzając relację z imprez w mediach społecznościowych. Życzenia również można przeczytać na miejscu, na spokojnie.
Osoby poruszające się komunikacją miejską wcześniej powinny sprawdzić, jak kursuje komunikacja miejska. Dodatkowe czy też wydłużone kursy mogą nas zaskoczyć, jeśli będziemy chcieli wrócić do domu. Uber zachęca do zamówienia przejazdu przez aplikację. Tym bardziej że po drodze można zabrać znajomych, a później podzielić się opłatami za pomocą apki. Z punktu widzenia bezpieczeństwa bardzo przydatna jest opcja dzielenia się trasy pojazdu - znajomi i bliscy będą wiedzieli, gdzie w danym momencie się znajdujemy.
Trzeba jednak pamiętać, że w Sylwestra nie tylko ty możemy wpaść na ten pomysł. Lepiej więc unikać szczytu komunikacyjnego. W ubiegłym roku w Warszawie najbardziej oblegany w aplikacji Uber był przedział godzinowy między 20:00 a 22:30, a także między 3 a 5 rano. Warto więc albo nieco wcześniej, albo zostać trochę dłużej. A gdy już zdecydujemy się na kurs, nie czekajmy na dworze. Uber przypomina, że aplikacja da znać, kiedy kierowca znajdzie się pod umówionym adresem.
