Trafi do więzienia za czytanie maili żony?

Trafi do więzienia za czytanie maili żony?
Źródło zdjęć: © Gizmodo

28.12.2010 09:13

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Naruszenie prywatności to poważna sprawa, za którą staje się przed sądem. Nawet jeśli to prywatność własnej, choćby niewiernej, żony. Przekonał się o tym Leon Walker z Rochester Hills w stanie Michigan.

33-letni Walker dowiedział się ze skrzynki mailowej połowicy, że ta nadal spotyka się ze swoim drugim (byłym) mężem. Tym, który ją bił. Mąż numer trzy skontaktował się w tej sprawie z... mężem numer jeden. Wyjaśnił, że pierwszy mąż Clary, który jest ojcem jej syna, powinien wiedzieć, co była żona wyprawia. Poinformowany złożył do sądu wniosek o przyznanie opieki nad dzieckiem, za powód podając utrzymywanie przez Clarę stosunków z drugim mężem.

Prawo stanu Michigan kwalifikuje dzielenie się cudzymi mailami jako podszywanie się pod inną osobę. Grozi za to 5 lat więzienia.

Walker ma nadzieję, że uniknie skazania. Tłumaczy, że dostał się do skrzynki mailowej żony za pomocą "rodzinnego" laptopa. Hasło znalazł w książce, która leżała koło komputera, więc trudno byłoby nazwać go hakerem.

wydanie internetowe www.gizmodo.pl

internetsąde-mail
Komentarze (23)