To kamień milowy w eksploracji kosmosu

To kamień milowy w eksploracji kosmosu
Źródło zdjęć: © PAP | SpaceX
Bolesław Breczko

31.03.2017 11:24, aktual.: 31.03.2017 12:26

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

To był przełomowy start rakiety kosmicznej. SpaceX po raz drugi użył tej samej rakiety do wyniesienia satelity na orbitę okołoziemską. Oznacza to nowy etap w podróżach kosmicznych. Mogą one zdecydowanie stanieć.

Według szefa SpaceX, Elona Muska, wielokrotne wykorzystanie rakiet może ograniczyć cenę kolejnych startów o 30 proc. Wczoraj około północy polskiego czasu udało się tego dokonać po raz pierwszy. Rakieta Falcon 9, która w 2016 roku wzięła udział w misji dostarczenia zaopatrzenia na Międzynarodową Stację Kosmiczna, wyniosła na orbitę satelitę SES-10, po czym bezpiecznie powróciła na Ziemię. Podczas konferencji po starcie Elon Musk powiedział, że to „kamień milowy w eksploracji kosmosu”.

Rakieta Falcon 9 wystartowała dokładnie o 18:37 czasu lokalnego z legendarnego kompleksu startowego 39A w Centrum Kosmicznym Kennedyego na przylądku Canaveral na Florydzie. Kilka minut później pierwszy stopień rakiety odłączył się od ładunku i opadł z powrotem na Ziemię, bezpiecznie lądując na barce na Oceanie Atlantyckim noszącej nazwę „Oczywiście, że wciąż cię kocham”.

Ponowne wykorzystanie pierwszego członu rakiety to spełnienie celu, jaki firma SpaceX postawiła sobie 15 lat temu, a także pierwszy poważny krok do tanich lotów kosmicznych. W rezultacie wszystkie te kroki mają doprowadzić do kolonizacji innych planet. Na początku będzie to Mars, gdzie Elon Musk chce wysłać ludzi już w 2025 roku. Chociaż prawdopodobnie nie podczas pierwszej ekspedycji, to Musk też w końcu poleci na Marsa - jak sam mówi, chciałby umrzeć na Marsie, o ile nie chciałby, żeby zdarzyło się to przy lądowaniu.

Teraz przed SpaceX kolejne wyzwania. Tylko do końca roku firma planuje 26 startów, z czego w sześciu mają brać udział ponownie wykorzystane rakiety. Pod koniec roku odbędzie się też próbny i pierwszy komercyjny lot rakiety Falcon Heavy, która będzie w stanie wynieść 55 ton ładunku (Falcon 9 może wynieść 23 tony) na niską orbitę okołoziemską. Na laurach nie spoczywa też szef SpaceX, który chce, żeby w przyszłości rakiety mogły startować już po 24 godzinach od lądowania.

wiadomościfalcon 9spacex