To, co zobaczymy, będzie już historią. Gen. Hermaszewski o lądowaniu na Marsie
Co nas czeka na Marsie? O tym, dlaczego lądowanie łazika Perseverance jest tak ważne, a zarazem wyjątkowe, opowiadają gen. Mirosław Hermaszewski i dr Agata Kołodziejczyk.
18.02.2021 19:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- To, co zobaczymy, będzie już historią – zauważa gen. Hermaszewski, zapytany o lądowanie na Marsie. W rozmowie z Wirtualną Polską jedyny Polak, który był w kosmosie, wyjaśnia warte uwagi kwestie techniczne, związane z marsjańskim lądowaniem.
Kluczową sprawą jest w tym przypadku wynikające z ogromnej odległości opóźnienie sygnału radiowego. W praktyce oznacza to, że wszystko, co będziemy "na żywo" oglądać podczas marsjańskich transmisji, w rzeczywistości będzie zapisem historycznym. Jak zauważa generał: - Co będzie się działo na powierzchni Marsa, dowiemy się dopiero po 12-13 minutach.
Życie na Marsie
Kosmonauta podkreśla także znaczenie marsjańskiej misji i większe – w porównaniu z poprzednimi pojazdami – możliwości badawcze, zapewniane przez zespół maszyn w postaci łazika i marsjańskiego śmigłowca. - Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie: czy tam kiedyś było życie i czy to życie może wrócić? – podkreśla generał.
Sztuczna inteligencja za sterami
Na kolejną, ważną kwestię, zwraca uwagę dr Agata Kołodziejczyk. Ze względu na opóźnienia komunikacyjne bezpośredni nadzór człowieka nad przebiegiem misji jest niemożliwy.
Z tego powodu nad przebiegiem lądowania będzie czuwać sztuczna inteligencja. To do niej będą należały kluczowe decyzje, związane z wyborem miejsca, w którym nastąpi lądowanie.
- Jest taki specjalny system, który się nazywa Terrain Relative Navigation i właśnie to jest oparte o sztuczną inteligencję, o program, który będzie analizował na bieżąco zdjęcia i na tej podstawie będzie mógł bezpiecznie wylądować – tłumaczy dr Kołodziejczyk.