[TEST] Technics EAH‑A800: Konkurencja dla najlepszych?
Prawdopodobnie nie masz pojęcia, jak dobre są
Kojarzycie markę Technics? Jestem pewien, że przynajmniej część z was nie tylko ją kojarzy i pamięta, ale też ma na jej temat dobre wspomnienia. Przyznam, że ja na jakiś czas zupełnie o nich zapomniałem - ale teraz przyszedł czas odświeżyć starą znajomość.
Witajcie w TL;DR, z tej strony Kostek Młynarczyk - dziś opowiem wam o słuchawkach Technics EAH-A800, które reprezentują najlepsze, co ta marka ma do zaoferowania. Czy "najlepsze" okaże się dobre, złe, czy brzydkie?
THE GOOD: Cechy dobre
Zakładasz je na uszy i… cisza. Tak, zanim jeszcze zostaną włączone, te słuchawki bardzo skutecznie odcinają od wszelkich hałasów w sposób pasywny, czyli bez użycia elektronicznych sztuczek, a jedynie dzięki dobrze dopasowanym nausznikom. To zdecydowanie dobra cecha, biorąc pod uwagę, że tego typu słuchawki bardzo często służą do izolowania się od otoczenia czy to podczas pracy, relaksu czy w podróży. Ale na pasywnym wygłuszaniu się nie kończy. Jeszcze ciszej i przyjemniej robi się po włączeniu zaawansowanego ANC, które aktywnie wycina znaczącą część spektrum dźwięków z zewnątrz. Muszę powiedzieć, że w sumie A800 są w stanie wyciszyć hałas bardzo, bardzo skutecznie, ustępując w moim odczuciu jedynie słuchawkom Sony WH-1000XM4/M5. Gratulacje, Technics!
Dobrze wypada też tryb przejrzystości, pozwalający dla odmiany ominąć pasywne wytłumienie i wyraźnie usłyszeć, co dzieje się dookoła bez zdejmowania słuchawek. Wciąż słychać, że to sztuczne środowisko (tu mistrzem są AirPods 2 Pro, które brzmią, jakby nie miało się nic w uszach), ale jest naprawdę dobrze.
Plus należy się też za przełączanie trybu wygłuszania i przepuszczania - jest szybki i intuicyjny, wystarczy dwa razy stuknąć w dotykowy panel, którym jest boczna powierzchnia prawej słuchawki. Dlaczego dwa? Bo dzięki temu nie ma problemu z pomyłkowymi odczytami przy byle dotknięciu. Doceniam! Fajnie też, że reszta kontrolek wykorzystuje klasyczne przyciski, bo to zwykle pewniejsze i bardziej intuicyjne, niż różne kombinacje dotykowych gestów czy stuknięć.
Kolejne dobre rzeczy: jest czujnik obecności na głowie stopujący muzykę kiedy zdejmiesz słuchawki, oraz multipoint, czyli połączenie z dwoma urządzeniami na raz. Bardzo dobrze.
Bardzo dobrze jest też z samym dźwiękiem. A800 brzmią nieco jaśniej i bardziej precyzyjnie, niż na przykład wspomniane Sony WH-1000MX4/5 czy Jabra 85H. Bas jest soczysty i wyrazisty. Jak dla mnie, w ustawieniu standardowym brakowało im nieco dynamiki, na co pomógł preset korektora "DYNAM" - domyślam się, że "dynamicznie" się nie zmieściło.
Dla tych, którzy potrafią to usłyszeć i docenić, jest też obsługa HiRes Audio i kodeka LDAC.
Coś, co docenią wszyscy podróżnicy: te słuchawki działają na jednym ładowaniu niesamowicie długo. I serio mam na myśli niesamowicie: po dobie odtwarzania muzyki wciąż miały ponad 30 procent baterii! Wow! A gdyby komuś się udało je jednak rozładować, to można słuchać też po kablu audio.
Jestem też pod wielkim wrażeniem możliwości samodzielnego ustawiania i personalizowania wszystkiego za pośrednictwem aplikacji. Działanie czujników, siła ANC, natężenie tłumienia hałasu otoczenia podczas rozmowy (przy tym mocniejszym można wyciszyć naprawdę solidny gwar, ale zaczyna się brzmieć trochę bardziej "cyfrowo"), różne elementy interfejsu… To naprawdę duża i dobra rzecz!
I na koniec, drobiazg, który mnie ujął: na zawiasie lewej słuchawki jest malutki występ, dzięki któremu bez patrzenia wiesz, która słuchawka jest która.
THE BAD: Cechy złe
Oto ciemna strona świetnego tłumienia pasywnego: pianka słuchawek jest twarda, a docisk bardzo mocny, przez co nigdy nie udało mi się używać ich dłużej, niż przez dwie godziny na raz - później zaczynały sprawiać dyskomfort.
Nie jestem też zadowolony z rozmieszczenia przycisków sterowania. Są bardzo blisko siebie i mimo zastosowania wyczuwalnych dotykiem występów, przy szybkim sięgnięciu dość często się mylą. Zwłaszcza przycisk wyłączania.
THE UGLY: Cechy brzydkie
To nie są tanie słuchawki. Widać to po ich wyposażeniu, po funkcjach, jakie oferują, słychać po tym, jak brzmią. Niestety, znacznie mniej widać tą cenę i wiążącą się z nią jakość w użytych materiałach. Nic tu nie grozi rozpadnięciem się czy pęknięciem, o nie, ale zastosowane plastiki, choć dobrze spasowane i wykończone, czuć taniością. Trochę wstyd.
PODSUMOWANIE:
Świetnie tłumią hałas, bardzo dobrze grają, oferują komplet potrzebnych funkcji i większość tych trochę mniej potrzebnych, ale fajnych do tego, żeby je mieć. Technics EAH-A800 to świetne słuchawki z wysokiej półki, swobodnie konkurujące z produktami Sony, Sennheisera czy Bose, imponujące długim czasem pracy na baterii i przejrzystą aplikacją z mnóstwem przydatnych opcji. Że są mniej wymyślne i "drogie" w wykonaniu? Owszem. Ale i tak dobrze się ich używa.
- Bardzo dobre pasywne i aktywne tłumienie hałasu
- Łatwe sterowanie trybem ANC / przejrzystości
- Bardzo długi czas pracy na baterii
- Możliwość pracy przez kabel audio (w komplecie)
- Dużo opcji konfiguracyjnych w aplikacji
- Świetny dźwięk
- Czujnik zdejmowania
- Funkcja multipoint
- Dość twarde, mogą męczyć uszy
- Przyciski łatwo się mylą
- Jakość materiałów jest niespójna, niektóre nie przystają do ceny
Konstanty Młynarczyk, dziennikarz WP Tech