TEST: OnePlus 3. Najnowsza wersja chińskiego "zabójcy flagowców"

TEST: OnePlus 3. Najnowsza wersja chińskiego "zabójcy flagowców"

TEST: OnePlus 3. Najnowsza wersja chińskiego "zabójcy flagowców"
Źródło zdjęć: © Wirtualna Polska
15.08.2016 11:17, aktualizacja: 16.08.2016 10:36

Smartfony chińskiej firmy OnePlus już od pierwszego modelu nazywane były "zabójcami flagowców", ponieważ wyposażone były w najlepsze możliwe podzespoły, ale jednocześnie dostępne były w całkiem racjonalnej cenie. Najnowszy model - OnePlus 3 - testowaliśmy w różnych warunkach - i podczas zwykłej pracy biurowej i na wakacyjnym wypadzie. Wnioski? Zapraszamy do lektury.

Na początek - specyfikacja techniczna OnePlus 3:

- system operacyjny Oxygen OS (bazujący na Android 6.0 Marshmallow),

- 5,5-calowy ekran AMOLED o rozdzielczości 108. x 1920 pikseli z Gorilla Glass 4,

- procesor Qualcomm Snapdragon 820,

- 6 GB RAM,

- 6. GB pamięci wewnętrznej,
- kamera główna 1. Mpix i przednia 8 Mpix,

- obsługa dwóch kart SIM,

- skaner linii papilarnych,

- akumulator 300. mAh z opcją szybkiego ładowania.

Wygląd

OnePlus 3 na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się niczym specjalnym. Smartfon ma ładnie zaokrąglone brzegi, a nasz testowy egzemplarz jest czarno-grafitowy (w sprzedaży ma być dostępna także wersja kolorystyczna biało-złota). Wystający na 2 mm z tyłu aparat może przeszkadzać. Nie do każdej kieszeni OnePlus 3 łatwo będzie się mieścić, ponieważ jest spory (152,7. x 74,70 x 7,35 mm), choć trzeba dodać, że w tych wymiarach mieści się AMOLED-owy ekran o przekątnej 5,5 cala, co łagodzi nieco złość z powodu rozepchanych kieszeni. Wyświetlacz ma 16 mln kolorów, ale mam wrażenie, że nie da się ustawić poprawnego balansu – zawsze odcień bieli idzie za bardzo w niebieski lub zbytnio w żółty. Dodatkowo, jeśli chodzi o ekran, to czytelność w ostrym słońcu jest znikoma. Urządzenie jest dość lekkie (waży trochę mniej niż 160 g) i wygodnie leży w dłoni, choć ma dość śliską obudowę (konieczne są antypoślizgowe plecki!).

Obraz
© OnePlus 3 (fot. WP)

Obudowa OnePlus 3 zrobiona jest z jednej części aluminium i wygląda na bardzo solidną, a wyświetlacz chroni wytrzymałe szkło Gorilla Glass 4. Po prawej stronie urządzenia znajduje się szufladka na dwie karty nano-SIM, dzięki czemu smartfon może działać w systemie dual-SIM. A po lewej suwak powiadomień, umieszczony w górnej części krawędzi obudowy. Takiego fizycznego kontrolera powiadomień nie ma w innych smartfonach - kiedy jest przesunięty do dołu, słyszę wszystkie powiadomienia, gdy ustawię go na środku, dostaję tylko te priorytetowe (mogę wybrać, które za takie uważam), kiedy natomiast przesunę guziczek do góry – smartfon zostaje przełączony na tryb cichy. Ta funkcja już wielokrotnie mi się przydała. Suwak działa bardzo gładko, więc pamiętając jego pozycje, mogę wyciszyć urządzenie, nie wyjmując go z kieszeni.

Na dolnej krawędzi obudowy zamontowano złącze USB typu C zamiast zwykłego mikro-USB. Dzięki jego wykorzystaniu jednocześnie można przesyłać dane (np. zdjęcia na komputer) oraz ładować urządzenie, przy czym obie czynności przebiegają bardzo szybko. Dla mnie dodatkowy plus tego rozwiązania jest taki, że nie muszę już więcej zastanawiać się, którą stroną mam wkładać wtyczkę. Minusem USB-C jest to, że złącze to jest wciąż mało popularne, więc koniecznie trzeba pamiętać o zabieraniu ze sobą ładowarki. Jest duża szansa, że nikt inny nie będzie miał podobnego złącza w swoim telefonie.

Szczegóły techniczne Specyfikację wymieniliśmy na samym początku tekstu, ale warto też wspomnieć o kilku pomniejszych cechach urządzenia. OnePlus 3 nie posiada slotu na kartę pamięci microSD. Nie powinien to być jednak problem, skoro do dyspozycji mamy 6. GB pamięci wewnętrznej. Całość działa pod kontrolą systemu Oxygen OS, jednak i wizualnie i funkcjonalnie nie różni się niczym od Androida. Znajdziemy w nim więc wszystkie te funkcje, których oczekiwalibyśmy od smartfona działającego pod kontrolą mobilnego systemu operacyjnego [Google](https://tech.wp.pl/google-6170643008112769c)'a - sklep z aplikacjami, domyślnie zainstalowane aplikacje Google itd.

Wydajność i łączność Czterordzeniowy procesor Snapdragon 82. w połączeniu z 6 GB RAM sprawiają, że urządzenie działa wydajnie i nie ma mowy o spowolnieniach. Interfejs i aplikacje działają na tym telefonie płynnie, a przełączanie pomiędzy nimi jest bardzo szybkie. Zdarza się jednak, iż urządzenie silnie się nagrzewa. U mnie wystarczyła długa rozmowa telefoniczna, podczas której akurat miała miejsce aktualizacja kilku programów i aplikacji, żeby OnePlus 3 zrobił się niepokojąco ciepły, prawie gorący.

Telefon ten dobrze sobie radzi z utrzymywaniem zasięgu z siecią. Urządzenie bezproblemowo pracowało też w samolocie, nie miałam problemów z korzystaniem z WiFi na pokładzie. Jeśli chodzi o jakość połączeń telefonicznych –. jest świetna. W kwestii jakości dźwięku przy odtwarzaniu multimediów, OnePlus 3 ma standardowy chip dźwiękowy wsparty technologią Dirac HD, która zdaniem producenta ma poprawić jakość odtwarzanego dźwięku – nie wiem, jak w odczuciu audiofila, ale dla moich zwykłych uszu jakość przesłuchiwanej muzyki czy dźwięku z filmów jest wystarczająco dobra.

Gesty

Bardzo przydają mi się gesty. Sterowanie muzyką za pomocą rysowania palcami odpowiednich wzorów na wyświetlaczu OnePlus 3 jest intuicyjne i pozwala przyjemnie spędzać czas w samolocie, pociągu, aucie, na promie, łódce, po prostu –. w podróży. Błyskawiczne włączanie kamery za pomocą narysowania kółka na ekranie bardzo przydaje się, kiedy np. spacerujesz po interesujących miejscach, widzisz fajne sytuacje, ulotne momenty, które chcesz uwieczniać na zdjęciach lub w filmie, nie tracąc czasu na odbezpieczanie telefonu. Tak samo szybkie włączanie latarki (litera V na wyłączonym ekranie) parę razy bardzo usprawniło mi poruszanie się w angielskiej mgle lub późnym wieczorem. Gesty mogą na początku wydawać się dodatkiem, „bajerem”, a okazują się praktyczne i przydatne.

Aparat

Obraz
© Zdjęcie wykonane OnePlus 3 - sztuczne światło (fot. WP)

Matryca głównego aparatu ma rozdzielczość 1. Mpx i to faktycznie przekłada się na jakość zdjęć. Szczegółowość fotografii jest duża, zakres tonalny dobry. Szumy na zdjęciach i w filmikach są usuwane dzięki funkcji dynamic de-noise, co w połączeniu z optyczną stabilizacją obrazu zapewnia dobrą jakość nawet w słabym świetle (oczywiście jak na standardy smartfonowe). Także tryb HDR nieźle się sprawdza w trudnych warunkach oświetleniowych.

Obraz
© Zdjęcie wykonane OnePlus 3 - burzowy dzień, zachmurzenie, mało dziennego światła, (fot. WP)

Jeśli chodzi o użyteczne funkcje aparatu, jest ich sporo. Punkt pomiaru ekspozycji jest połączony z punktem pomiaru autofokusu, co nie jest rozwiązaniem idealnym, ale przy fotografowaniu na ustawieniach auto –. praktycznym. Aparat może zapisywać zdjęcia w formacie RAW, dzięki czemu w niektórych przypadkach da się naprawdę wiele wyciągnąć ze zrobionych fotografii. Dzięki gestom, o których pisałam wcześniej, zdjęcie można zrobić praktycznie sekundę po narysowaniu litery O na ekranie zablokowanego telefonu.

Obraz
© Zdjęcie wykonane OnePlus 3 - automatyczny fokus i ekspozycja (fot. WP)

Tryb manualny daje możliwość ustawienia czułości, migawki, barwy oświetlenia i ostrości w wybranym punkcie, jego obsługa jest bardzo wygodna.

Obraz
© Zdjęcie wykonane OnePlus 3 - burzowy dzień, mało światła, fokus w wybranym miejscu (pierwszy plan) (fot. WP)

Tryb poklatkowy oraz nagrywanie w zwolnionym tempie mnie nie zachwyciły i pewnie często nie będę wykorzystywać tych opcji. Za to panoramowanie jest przyjemnością, ponieważ nie trzeba, jak w większości przypadków, specjalnie uważać na szybkość ruchu telefonem, a jakość zdjęć panoramicznych jest zbliżona do pojedynczych.

Obraz
© Zdjęcie wykonane OnePlus 3 - burzowy dzień, mało światła, fokus w wybranym miejscu (drugi plan) (fot. WP)

Wideo kamerą w OnePlus A300. można nagrywać w rozdzielczości full HD.

Bateria

Pojemność baterii wynosi 300. mAh. Dash Charge, czyli szybkie ładowanie, działa dobrze i OnePlus 3 faktycznie sprawnie się ładuje, bo np. wystarczy ok. 10 minut, żeby z 5 proc. zrobiło nam się 35 proc. 45 minut jest natomiast wystarczające, żeby poziom baterii doszedł do ok. 90 proc. Niestety, nawet pełna do niemalże 100 proc. bateria dość szybko się rozładowuje.

Któregoś dnia wybrałam się na samotną wycieczkę po Londynie, bez ładowarki. Ściągnęłam wcześniej aplikację, dzięki której mogłam nie tylko sprawdzać swoją lokalizację na mapie miasta, ale też odwiedzać miejsca, które sobie wybrałam i znaczyłam. Używałam w tym dniu smartfona od wczesnego rana, ale w normalny sposób –. w czasie zwiedzania robiłam dużo zdjęć, parę razy, będąc w kawiarniach czy innych miejscach z dostępem do WiFi, szperałam po sieci i odpisywałam znajomym na Facebooku, ale nie było to ciągłe korzystanie z internetu (miałam włączone dane komórkowe, włączoną lokalizację, aplikacja działała offline) i zdecydowanie nie było to wyjątkowo intensywne użytkowanie urządzenia, jak na moje zwyczajne możliwości. Mimo to, poziom baterii w ciągu dnia niepokojąco malał. Po upływie zaledwie 6 godzin telefon się rozładował.

Za to podładowywany kilka razy w ciągu dnia smartfon potrafi przeżyć ponad 1. godzin.

Wnioski

Jeśli jesteś ponadprzeciętnie wymagającym, świadomym trendów i zmian na rynku użytkownikiem smartfonów, miłośnikiem (lub miłośniczką) bardzo wydajnych urządzeń mobilnych albo po prostu zapalonym graczem, na przykład trenerem (czy trenerką) energożernych Pokemonów, które chcesz sprawnie łapać przez kilka godzin w upalny letni dzień –. przemyśl dwa razy decyzję o kupnie OnePlus 3 (kosztuje 1799 zł, a w tej cenie pewnie znajdziesz urządzenie, które wytrzymuje dłużej bez ładowania i nie nagrzewa się aż tak).

Jeżeli natomiast jesteś taką osobą, jak ja, dla której porządny smartfon oznacza głównie przyjemnie funkcjonalny telefon, przyzwoity przenośny odtwarzacz multimediów i znakomity podręczny aparat, to OnePlus A300. jest właśnie dla ciebie.

_ Maria Chyczewska _

Źródło artykułu:WP Tech
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (20)