TEST Niceboy Vega X Pro: Wypasiona kamera za rozsądne pieniądze
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Odporność? Jest. Funkcjonalność? Jest. Szerokie możliwości? Są. Do tego filmowanie w 4K i przyzwoita cena. No dobrze, to co z tą kamerą jest nie tak?
Kiedy mowa o kamerkach sportowych, do głowy przychodzi jedna marka, której nazwa zrosłą się z tym typem sprzętu niemal równie mocno, co Adidas z adidasami, czy Rover z rowerami. Nie będziemy się nią dziś zajmować.
Porozmawiamy natomiast o kamerce sportowej Niceboy Vega X Pro na którą - w przeciwieństwie do sprzętu tej znanej marki z Pro w nazwie - nie trzeba wydać fortuny i która… no właśnie. Jest dobra, zła, czy brzydka?
Testujemy kamerę sportową Niceboy Vega X Pro
W naszym nowym cyklu wideorecenzji nie opisujemy tylko, jakie dane urządzenie jest. Testujemy je w praktyce, a potem, niczym w starym westernie z Clintem Eastwoodem, bezlitośnie punktujemy, co okazało się dobre, złe i brzydkie.
Opowiem wam, jakie dobre cechy ma ten sprzęt, potem przejdę do minusów, żebyście wiedzieli, czego może wam w nim zabraknąć, a na koniec wyciągniemy to, co brzydkie - czyli rzeczy, których producent powinien się wstydzić albo które przeszkadzają tak bardzo, że tylko przez nie możesz zrezygnować z zakupu.
Jeśli chcesz nagrać mrożący krew w żyłach filmik, jak śmigasz na desce, albo szalejesz na rowerze, czy uwiecznić jak twoje dziecko uczy się pływać, lub zrobić fajny timelapse ze spływu kajakowego, Niceboy Vega X Pro może się okazać bardzo dobrą propozycją. Nie zabija ceną, a oferuje dobrą jakość i bardzo szerokie możliwości oraz bogate wyposażenie prosto z pudełka. Słowem, warto zwrócić na nią uwagę!