[TEST] Logitech Master MX 3S: Mysz doskonała

Naprawdę, to najlepsza mysz, jaką testowałem. Dlaczego?

Konstanty Młynarczyk

Cicho, jak mysz pod miotłą - znacie to powiedzenie, prawda? Cóż, w przypadku komputerowych gryzoni nie ma ono zastosowania, bo kliknięcia ich klawiszy są zaskakująco głośne, zwłaszcza, jeśli pracuje się lub gra nocą. Chociaż, to się właśnie zmieniło.

Witajcie w TL;DR, ja nazywam się Kostek Młynarczyk, a dziś zajmiemy się myszką Logitech MX 3s, która jest cicha, jak mysz pod miotłą. A poza tym… no właśnie. Czy jest dobra, zła, czy brzydka?

W naszym cyklu wideorecenzji nie opisujemy tylko, jakie dane urządzenie jest. Testujemy je w praktyce, a potem, niczym w starym westernie z Clintem Eastwoodem, bezlitośnie punktujemy, co okazało się dobre, złe i brzydkie.

Opowiem wam, jakie dobre cechy ma ten sprzęt, potem przejdę do minusów, żebyście wiedzieli, czego może wam w nim zabraknąć, a na koniec wyciągniemy to, co brzydkie - czyli rzeczy, których producent powinien się wstydzić albo które przeszkadzają tak bardzo, że tylko przez nie możesz zrezygnować z zakupu.

TL;DR - to, co dobre, złe i brzydkie w technologiiKonstanty Młynarczyk, TL;DR

THE GOOD: Cechy dobre

W myszce Logitech MX 3s jest bardzo niewiele nowych elementów. To nie brzmi jak coś dobrego, ale uwierzcie mi, że jest inaczej, już wyjaśniam czemu. Otóż drzewo rodowe myszy rodziny MX sięga na cztery pokolenia wstecz, z których w każdym pokoleniu pojawiały się nowe funkcje, ulepszenia poprzednich i korekty błędów, ale nigdy nie dochodziło do dramatycznych, radyklanych zmian. To była powolna ewolucja, której MX 3s jest, nie waham się tego powiedzieć, szczytowym osiągnięciem. Ta kumulacja doświadczeń to coś bardzo dobrego, ale zaraz opowiem o tym dokładniej.

Pierwsza rzecz, to niezwykle ergonomiczny kształt. MX wpasowuje się w dłoń, jakby została do tego stworzona… o wait…! No w każdym razie, doskonale podpiera dłoń, pozwalając na naturalne ułożenie palców i zmniejszenie obciążenia nadgarstka. Dla każdego, kto spędza przy komputerze długie godziny, to ogromny plus.

Kolejna doskonała, a unikalna cecha to kółko do przewijania treści z hamulcem elektromagnetycznym. Jeśli obracasz je powoli, czujesz wyraźny opór i klikanie, dzięki czemu możesz przesuwać treść czy listę precyzyjnie. Jeśli popchniesz mocno, kółko zacznie się kręcić niemal bez oporu, z wyraźną inercją, z łatwością przelatując błyskawicznie przez kolejne strony kilometrowego artykułu czy strony WWW. Nic nie musisz przełączać. Nic klikać. Rolka reaguje na to, co robisz ty, dokładnie tak, jak powinna. Genialne!

Czymś, co zasługuje na wielki plus jest druga rolka, znajdująca się pod kciukiem. Może służyć do przesuwania widoku w poziomie (pomyślcie o wielkich tabelach w arkuszu kalkulacyjnym…), do regulacji powiększenia, albo przechodzenia między kartami w przeglądarce - tak naprawdę możliwych zastosowań są dziesiątki, bo tak samo, jak w przypadku wszystkich innych elementów MX3s, można samodzielnie wybrać jego funkcję.

Ba, żeby tylko wybrać funkcję! Funkcja każdego przycisku czy rolki może się zmieniać w zależności od uruchomionej aplikacji (czego jednak nie zalecam, bo łatwo się w tym pogubić). A jest co programować, bo MX3s ma dwa przyciski boczne, przycisk na górze i przycisk pod kciukiem, rolkę oraz główne kółko, które także można nacisnąć. W Photoshopie, Excelu czy DaVinci Resolve można niesamowicie ułatwić sobie pracę. To po prostu wspaniałe.

Podobnie niesamowicie wygodne i niemal uzależniające jest to, jak łatwo przełączać się między różnymi urządzeniami. Tą myszkę można połączyć z trzema komputerami, smartfonami czy tabletami, korzystając albo z emitera Bolt, albo łącza Bluetooth, niezależnie czy działają na Windows, iOS, Androidzie czy Macu. Potem wystarczy tylko nacisnąć przycisk "Switch"…

No dobrze, z tego wszystkiego zapomniałem powiedzieć o tym, od czego zacząłem tą recenzję - o ciszy. Innowacją, która pojawiła się myszy MX3 w wersji "s" jest, obok czujnika o rozdzielczości 4K i obsługi odbiornika Bolt, wprowadzenie przełączników klawiszy, których niemal nie słychać. To wygląda jak drobiazg, ale różnica jest naprawdę kolosalna, zwłaszcza podczas pracy nocą. Jeśli jeszcze się nie zorientowaliście, to powiem wprost: kocham to ciche klikanie.

THE BAD: Cechy złe

Wady? Głupia sprawa, ale… nie bardzo widzę jakieś. Szczerze, choćbym mógł coś zmienić, to doprawdy nie wiedziałbym co.

THE UGLY: Cechy brzydkie

Jest za to coś wstydliwego, o czym muszę powiedzieć. I nie ma jak zrobić tego delikatnie, więc… cóż: nie ma wersji dla leworęcznych. Wstyd.

PODSUMOWANIE

Jeśli istnieje gdzieś jakaś wzorcowa, idealna mysz komputerowa, to jestem głęboko przekonany, że Logitech MX Master 3s jest do niej bardzo, bardzo podobna. Wygodna, ergonomiczna, funkcjonalna, konfigurowalna, a od niedawna też i cicha - czego można chcieć więcej? No chyba, że ktoś ma pecha być leworęcznym.

Plusy
  • Bardzo wygodna, doskonały kształt
  • Praktycznie bezszelestne klawisze
  • Kółko ze sterowaniem elektromagnetycznym
  • Druga rolka i dodatkowe klawisze
  • Możliwość niemal dowolnego programowania wszystkich elementów
  • Łączenie przez emiter i Bluetooth
  • Możliwość przełączania między trzema urządzeniami
  • Ładowanie przez USB-C
Minusy
  • Brak wersji dla leworęcznych

Konstanty Młynarczyk, dziennikarz WP Technologie

Tldrtestrecenzja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)