Test kamer HD: profesjonalna jakość za rozsądną cenę
Po telewizorach Full HD, czas na kamery. Warto uwieczniać najmilsze chwile najlepszym sprzętem, tym bardziej, że technologia HD gwałtownie tanieje
Odtwarzacze Blu-ray nie są jeszcze zbyt popularne, a niewielu z nas ma dostęp do kanałów telewizyjnych w jakości HD.
Co więc zrobić, aby w pełni wykorzystać stojący w salonie telewizor Full HD? Samemu nakręcić film w wysokiej rozdzielczości. Ceny kamer HD na tyle już spadły, że kupno urządzenia zapisującego wideo w standardowej jakości nie ma większego sensu. Tylko, czy wszystkie kamery HD oferują równie dobry obraz? Postaramy się odpowiedzieć na to pytanie.
Rynek kamer HD i nośników
Przedział cenowy dla kamer amatorskich jest bardzo szeroki i obejmuje urządzenia kosztujące od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Podczas zakupów lepiej od razu odrzucić najtańsze modele, gdyż są one zazwyczaj bardzo niskiej jakości i zapewniają słaby obraz.
Nie warto także przepłacać za ultranowoczesne rozwiązania ukryte w obudowach drogich, półprofesjonalnych urządzeń. Oferują one co prawda wysoką jakość obrazu, ale z wielu ich funkcji nigdy nie skorzystamy. Sprawdziliśmy dziesięć kamer HD, które zaliczyć można do modeli podstawowych i średnio zaawansowanych. Wszystkie one pochodzą od uznanych producentów audio-wideo, a ich ceny nie przekraczają 300. złotych.
Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Za sto dni nie podłączysz się do sieci?
Kamery HD zapisują filmy i zdjęcia we wbudowanej pamięci lub na kartach pamięci. Pamięć w kamerze może być półprzewodnikowa (podobna do tej stosowanej w karcie pamięci) albo w postaci zamontowanego dysku twardego. To ostatnie rozwiązanie zapewnia dużą pojemność, ale zwiększa gabaryty i wagę kamery, zapotrzebowanie urządzenia na prąd i co dla wielu najważniejsze - cenę. Za obecność w kamerze nośnika o pojemności 12. GB musimy dodatkowo zapłacić około 1000 złotych.
Z drugiej strony, gdybyśmy chcieli kupić taką samą ilość pamięci w postaci kart SDHC, zapłacilibyśmy podobną kwotę. Na szczęście typowemu użytkownikowi kamery wystarczy karta o pojemności 3. GB (umożliwia nagranie około 3 godzin filmu), a taki moduł kupimy za mniej więcej 300 złotych. Pamiętajmy jednak, że do kamer najlepiej wybierać karty oznaczone 4 lub 6 klasą szybkości pracy. Nie kupujmy tanich modeli wykonanych w najwolniejszej klasie 2.
Test w pigułce
Do redakcyjnego laboratorium trafiło 1. kamer z oferty popularnych na rynku producentów. Które urządzenie najlepiej sprawdzi się podczas filmowania przyjęć urodzinowych i wakacyjnych wyjazdów?
Lista przetestowanych urządzeń:
- Canon Legria HF-M306
- Canon Legria HF-R16
- JVC GZ-HD500SE
- JVC GZ-HM335BE
- Panasonic HDC-HS60
- Panasonic HDC-SD60
- Samsung HMX-H200
- Sony HDR-CX115
- Sony HDR-CX305
- Toshiba Camileo X100
Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Za sto dni nie podłączysz się do sieci?
Okiem kamery
Potocznie uważamy, że im większy zoom, tym lepiej. Nie jest tak jednak do końca. Podobnie jak w aparatach cyfrowych, najcenniejszy jest dla nas zoom optyczny, czyli wynikający z możliwości konstrukcyjnych obiektywu kamery.
Zoom cyfrowy powinniśmy pomijać w ocenie urządzenia. Dla przykładu, zwycięzca testu - Panasonic HDC-HS6. - ma zoom optyczny 25x, ale po zastosowaniu maksymalnego zbliżenia cyfrowego uzyskujemy gigantyczne całkowite przybliżenie wynoszące 1500x. Niestety, przy takim zoomie jakość zapisywanego obrazu jest bardzo niska.
Oceniając optykę kamery, należy pamiętać też o możliwościach obiektywu w zakresie widzenia szerokiego kąta. Im mniejsza jest najmniejsza ogniskowa obiektywu, tym kamera widzi szerszy kadr. Poważną wadą wielu popularnych modeli jest właśnie obiektyw o najmniejszej ogniskowej wynoszącej 40. a nawet 45 milimetrów. Takim urządzeniem trudno będzie nakręcić domową imprezę. Na szczęście nowoczesne konstrukcje mają obiektywy, w których najmniejsza ogniskowa wynosi mniej więcej 30 milimetrów (w teście taki obiektyw ma na przykład Sony HDR-CX305).
Kolejnym elementem ważnym w optyce kamery jest stabilizator obrazu. Do jego zadań należy kompensowanie drgań, w które wprawiamy kamerę, trzymając ją w ręku. Ze stabilizatorem jest podobnie jak z zoomem - optyczny jest lepszy niż elektroniczny. Ale uwaga, nawet optyczne stabilizatory różnią się od siebie efektywnością działania. W teście najskuteczniej działał ten zastosowany w kamerach Panasonic, a elektroniczny stabilizator z kamery Toshiba pracuje tak nieskutecznie, jakby go wcale nie było.
Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Za sto dni nie podłączysz się do sieci?
Ostatnim ważnym elementem związanym z jakością układu optycznego jest szybkość działania automatycznego pomiaru odległości, czyli autofokusu. Okazuje się bowiem, że przy przeniesieniu oka kamery z jednego obiektu w kadrze na drugi znajdujący się w innej odległości, niektóre kamery bardzo długo ustawiają ostrość obrazu. Niestety, na filmie takie powolne wyostrzanie wygląda bardzo źle. Wada ta jest najlepiej widoczna w obu kamerach Sony, a rzadko występuje w testowanych modelach Panasonica.
Jakość wideo i zdjęć
Prawie wszystkie testowane kamery (oprócz Toshiby) zapewniają dobrą jakość obrazu, gdy podłączymy je do nowoczesnego telewizora za pomocą przewodu HDMI. Wówczas zwykle na wyjściu wideo otrzymujemy sygnał w najlepszym jakościowo standardzie 1080/25p, pomimo że spora część kamer zapisuje filmy wyłącznie z przeplotem, czyli w standardzie 1080/50i.
Niestety, wszystkie kamery w ciemnych partiach kadru generują szkodliwy dla jakości filmu elektroniczny szum. Najlepszą jakość filmów w teście zapewnia Canon Legria HF-M306. ale to nie wystarczyło i w ogólnej ocenie musiała ona uznać pierwszeństwo dobrze wyposażonego urządzenia Panasonica.
Wszystkie testowane urządzenia można podłączyć do telewizora starszego typu dzięki analogowemu połączeniu kompozytowemu. Niestety, zapewnia ono najgorszą z dostępnych dla amatora jakości obrazu wideo. Kilka modeli uzyskało w tej kategorii oceny zaledwie mierne lub dostateczne z minusem. Najlepszy obraz na starym telewizorze oferują obie testowane kamery Panasonica.
Jakość zdjęć wykonywanych przez kamery jest raczej słaba. Zwykle kadry są niezbyt ostre i pozbawione detali. W dobrych warunkach oświetleniowych kamery wykonają poprawnie wyglądające zdjęcie, ale aby się nie rozczarować, lepiej nie robić z nich odbitek w większym formacie niż 13x1. centymetrów.
Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Za sto dni nie podłączysz się do sieci?
Wygoda obsługi
Kamery cyfrowe mają coraz mniejsze wymiary. Wbrew pozorom nie zawsze jest to korzystne - osoby o większych dłoniach mogą mieć problemy ze stabilnym trzymaniem kamery i obsługą niewielkich przycisków sterujących. Dużym ułatwieniem w obsłudze są dotykowe ekrany LCD. Mają je testowane urządzenia Panasonica, Sony, droższy Canon, Samsung i Toshiba.
Na szczęście, wszyscy producenci zadbali, aby manetka zoom była dostatecznie duża i dawała się wygodnie obsługiwać. Minus za obsługę zoomu otrzymuje Toshiba. Ta kamera nie ma możliwości płynnej regulacji szybkości zoomowania - jest tylko jedna, dość powolna szybkość przybliżania i oddalania obrazu.
Innym ważnym aspektem użytkowym jest czas pracy na akumulatorze. Dostarczane z kamerami akumulatory mają pojemności od symbolicznych 53. mAh (Legria HF-R16) do pokaźnych 2100 mAh (Samsung). W tym ostatnim wypadku kamera pracuje przez 3 godziny 19 minut. Niewielki akumulator Canona HF-R16 wystarcza na zaledwie 1 godzinę i 19 minut nagrywania, ale nie jest to najgorszy wynik w teście. Ten przypadł urządzeniu Toshiba z czasem działania wynoszącym 1 godzinę i 6 minut.
Podsumowanie
W teście zwyciężyła kamera Panasonic HDC-HS60.
Nie jest to tanie urządzenie, ale zapewnia dobrą jakość nagrywanych filmów, rozsądny czas pracy na akumulatorze, a dużym plusem kamery jest także efektywny stabilizator obrazu. Osoby, dla których kwota 240. złotych jest zbyt wysoka, powinny rozważyć zakup bliźniaczego urządzenia HDC-SD60 (zajęło trzecie miejsce). Kosztuje niemal 1000 złotych mniej, a ma te same możliwości co zwycięzca, brak mu tylko wbudowanego dysku twardego.
W kategorii Cena/Jakość wygrała kamera JVC GZ-HM335BE. To dobry produkt dostępny w bardzo rozsądnej cenie.
Polecamy w wydaniu internetowym komputerswiat.pl: Za sto dni nie podłączysz się do sieci?