TEST Doogee V20: pancerny, wydajny, elegancki
Nawet, jeśli nie potrzebujesz superodpornego smartfonu, ten może cię zaciekawić
Pancerne smartfony są odporne, funkcjonalne, eleganckie i niedrogie. Nie jednocześnie, niestety - w najlepszym przypadku można wybrać sobie trzy z tych cech. A przynajmniej, tak było do teraz. Mam tu smartfon, który bardzo chciałby zmienić ten stan rzeczy. Czy mu się uda? Dziś zajmiemy się pancernym smartfonem Doogee V20, o którego dobrych, złych i brzydkich cechach zaraz wam opowiem. A jest co opowiadać.
Testujemy Doogee V20, pancerny smartfon, który chce się mieć też w mieście
W naszym nowym cyklu wideorecenzji nie opisujemy tylko, jakie dane urządzenie jest. Testujemy je w praktyce, a potem, niczym w starym westernie z Clintem Eastwoodem, bezlitośnie punktujemy, co okazało się dobre, złe i brzydkie.
Opowiem wam, jakie dobre cechy ma ten sprzęt, potem przejdę do minusów, żebyście wiedzieli, czego może wam w nim zabraknąć, a na koniec wyciągniemy to, co brzydkie - czyli rzeczy, których producent powinien się wstydzić albo które przeszkadzają tak bardzo, że tylko przez nie możesz zrezygnować z zakupu.
Doogee nie jest może firmą bardzo znaną, ale za to ci, który o nich słyszeli dobrze wiedzą, czego się spodziewać: solidnych, dobrze zaprojektowanych pancernych smartfonów.
Tym razem jednak Doogee postanowiło wyjść poza "solidne" i "dobrze zaprojektowane", starając się skonstruować telefon, który będzie mógł trafić w gusta i potrzeby szerszej grupy użytkowników. Model V20 jest elegancki i stonowany w swoim wyglądzie, ma bogate wyposażenie, którego nie powstydziłby się niejeden flagowiec i naprawdę imponujący ekran. A wszystko to działa sprawnie i gładko. Więc, jak sprawdził się pomysł "pancernego flagowca"? Zobaczcie w wideo!