TEST Asus ROG Flow Z13: czyli jak połączyć ogień z wodą
Albo wydajność, albo mobilność. Więc, czy da się zrobić tablet, na którym pójdzie Cyberpunk 2077? Asus ma odpowiedź.
10.04.2022 | aktual.: 11.04.2022 14:47
Była późna noc w pewnym barze w Taipei. Impreza zespołu inżynierskiego Asusa trwała w najlepsze i dziś nikt nie pamięta już, kto rzucił, że nie da się zrobić tabletu, na którym można by grać w pecetowe gry klasy AAA. Ktokolwiek to zrobił, reszta zespołu zareagowała tak, jak zrobiłby to każdy na ich miejscu. Co, ja nie dam rady?!
Tu Kostek Młynarczyk, mam dziś ze sobą owoc tamtej szalonej nocy: ASUSA Flow Z13, czyli tablet, na którym można WSZYSTKO. Teksty są za długie i nie masz czasu na czytanie? Nie szkodzi - zaraz opowiem, pod jakimi względami ten sprzęt jest dobry, zły i brzydki.
Testujemy Asus ROG Flow Z13: tablet, który ma więcej mocy, niż wiele notebooków gamingowych
W naszym nowym cyklu wideorecenzji nie opisujemy tylko, jakie dane urządzenie jest. Testujemy je w praktyce, a potem, niczym w starym westernie z Clintem Eastwoodem, bezlitośnie punktujemy, co okazało się dobre, złe i brzydkie.
Opowiem wam, jakie dobre cechy ma ten sprzęt, potem przejdę do minusów, żebyście wiedzieli, czego może wam w nim zabraknąć, a na koniec wyciągniemy to, co brzydkie - czyli rzeczy, których producent powinien się wstydzić albo które przeszkadzają tak bardzo, że tylko przez nie możesz zrezygnować z zakupu.
Tablet ROG Flow Z13 to tablet do grania. Nie w gierki mobilne, dla casuali, tylko do hardkorowego grania dla prawdziwych przedstawicieli PC Master Race. Podejrzewam, że Asus nie zrobił go dlatego, że zobaczył niszę rynkową i dużą grupę docelową, tylko z zupełnie, zupełnie innego powodu: mianowicie, BO MÓGŁ. Popatrzcie, jak wygląda Flow Z13, pomyślcie, co może, a potem powiedzcie mi, że nie jesteście pod wrażeniem… Ja zdecydowanie jestem!