Tesla Elona Muska zajmie się górnictwem. Chodzi o niezwykle ważny surowiec dla branży technologicznej
Nieco ponad rok temu podczas zebrania akcjonariuszy Tesli w 2019 roku dyrektor generalny Elon Musk powiedział, że firma "może wejść w branżę minerałów stosowanych w akumulatorach pojazdów elektrycznych". Teraz Tesla robi następny krok w tym kierunku.
Podczas tzw. Battery Day Tesli, Musk potwierdził, że firma zabezpieczyła prawa do 10 tys. akrów terenów złóż gliny zawierającej lit, znajdujących się w Nevadzie.
Szef Tesli stwierdził, że w samym tym stanie jest wystarczająco dużo litu, aby zelektryfikować całe Stany Zjednoczone. Powiedział również, że Tesla poddaje recyklingowi 100 proc. akumulatorów i ma nadzieję na całkowite wyeliminowanie wykorzystania w nich kobaltu. Jeśli uda mu się to zrobić oraz wprowadzić kilka innych ulepszeń w całym procesie produkcji, może to obniżyć koszty ich powstawania nawet o połowę.
Czytaj też: Microsoft i Elon Musk rozszerzają współpracę. Chodzi o rozwój SI
Fabryka katod
Firma ogłosiła także, że planuje zbudować własną fabrykę katod w Ameryce Północnej.
– Zamierzamy rozpocząć budowę zakładu produkującego katody w Ameryce Północnej i wykorzystać wszystkie północnoamerykańskie zasoby niklu i litu. Skrócenie naszego łańcucha dostaw i zmiana lokalizacji produkcji katod pozwoli nam zmniejszyć ilość kilometrów pokonywanych przez wszystkie materiały o 80 proc. – stwierdził Drew Baglino, starszy wiceprezes ds. techniki napędowej i inżynierii energetycznej w Tesli.
Nie jest jasne, gdzie będzie się mieścić fabryka katod lub kiedy zostanie ona zbudowana. Jeśli jednak celem jest skrócenie łańcucha dostaw, może się okazać, że znajdzie się ona tuż obok przyszłej kopalni litu.
Czytaj też: Tesla Elona Muska buduje ogromną stację szybkiego ładowania. Może być największa na świecie