Technologia w walce z żywiołem. Miliony Amerykanów ściągają jedną aplikację
Zello stała się najliczniej pobieraną darmowa Aplikacją w amerykańskim App Store w ostatnich dniach. Mieszkańcy Florydy i innych zagrożonych rejonów używają jej do przekazywania sobie ostrzeżeń i porad.
Zello okazuje się wyjątkowo pomocna w sytuacji kataklizmu jakim jest huragan. Aplikacja działa jak CB radio, każdy na kanale słyszy co mówią inni. Użytkownicy z konkretnych regionów łączą się na publicznych kanałach, w których mogą pisać jak i rozmawiać głosowo. Wymieniają się ostrzeżeniami, wskazówkami i informacjami o tym np. gdzie jest oko huraganu? Które drogi są przejezdne? Gdzie są punkty pomocy. W sytuacji gdy trzeba uciekać z domu, a radio nie działa i nie ma dostępu do źródła informacji taka aplikacja może być bardzo użyteczna. Nie zastąpi jednak oficjalnych kanałów ostrzegania.
*Aplikacja Zello porównywana jest do walkie-talkie. To porównanie nie jest jednak właściwe z technicznego punktu widzenia. * Aplikacja działa bowiem w oparciu o połączenie z internetem. Czyli jeśli padnie sieć komórkowa lub domowe wi-fi, to Zello stanie się bezużyteczne. Natomiast prawdziwe walkie-talkie pracuje na falach radiowych i do pracy nie potrzebuje zewnętrznej infrastruktury. Wystarczą dwa działające urządzenia.
Szef Zello, Bill Morris, powiedział w wywiadzie dla Recode, że spodziewali się zwiększonego zainteresowania aplikacją. Jak mówi,* Zello jest chętnie wykorzystywana w obszarach kataklizmów, a także w strefach konfliktów jak było np. w Egipcie i Wenezueli.*