Czasami bywa tak, że całkiem niezły produkt otrzymuje od marketingowców taką nazwę, która zniechęca do jego kupna. Na potwierdzenie tej opinii znaleźliśmy kilka wymownych przykładów.
Asus Eee PC
To "Eee" brzmi dokładnie tak, jakby ktoś nie wiedział, co powiedzieć. Można też przypuszczać, że tak właśnie zabrzmiała odpowiedź na pytanie "Jak nazwiemy nasz nowy produkt?". I komuś się ta opcja najwyraźniej spodobała. Choć ciężko powiedzieć dlaczego.
źródło: Gizmodo.pl
PublishIt
Wszyscy wiedzą, że chodzi o Publish It. Wszyscy też widzą, że w tej nazwie jest słowo "shit". Słowo, które nigdy nie robi za dobrą reklamę i raczej nie przyciąga użytkowników.
źródło: Gizmodo.pl
Casio G'zOne
Smartfon działający na Androidzie, ale z nazwą wyglądającą, jakby stworzył ją gimnazjalista, który dopiero co dorwał się do klawiatury. KoChAnY sMaRtFoNiK.
źródło: Gizmodo.pl
Samsung :)
To prawdopodobnie robota tego samego gimnazjalisty. Aż strach się bać, co jeszcze wymyśli.
źródło: Gizmodo.pl
Tivoli iYiYi
System audio do iPoda. Oczywiście potrafi wydawać z siebie wszelkie dźwięki, a nie tylko "iyiyi", ale użytkownik może tak pomyśleć patrząc na tę nazwę i słysząc ją z ust sprzedawcy.
źródło: Gizmodo.pl
TrekStor iBeat Blaxx
A to już zaiste prawdziwe mistrzostwo świata. TrekStor jakiś czas nie mógł zrozumieć, dlaczego nazwa tego odtwarzacza MP3 jest uważana za rasistowską. Dopóki się jej nie przyjrzał dokładniej i nie zauważył, że brzmi ona zupełnie tak samo jak "biję czarnych" (ang. "I beat blacks").
źródło: Gizmodo.pl
Skunk Juice
Wydzieliny skunksów charakteryzują się niezwykle intensywną i zarazem nieprzyjemną wonią. Dlaczego ktoś miałby nazywać w ten sposób słuchawki? To już chyba na zawsze pozostanie jedną z nierozwiązanych tajemnic ludzkości.
źródło: Gizmodo.pl
Motorola Charm, Samsung Fascinate, HTC Desire
Łopatologiczne nazwy wymyślane przez marketingowców, byle tylko sprzedać produkt, nigdy nie są dobrym pomysłem. Tak jak w tych trzech przypadkach.
źródło: Gizmodo.pl
Sony Location-Free TV
A skoro już przy łopatologicznych nazwach jesteśmy... czy można coś nazwać w mniej kreatywny i bardziej bezpośredni sposób niż wynalazek znany jako Location-Free TV (w wolnym tłumaczeniu "telewizja wszędzie")?
źródło: Gizmodo.pl
Pentax *ist i Olympus m:robe
Takie dziwne skróty nigdy nie służą produktom. Końcówka "-*ist" miała oznaczać wszechstronność, a "m:robe" to z kolei skrót od "music wardrobe" (ang. "szafa muzyczna"). W obu przypadkach ktoś postawił zdecydowanie na złą propozycję.
źródło: Gizmodo.pl
