Tajemnica sprzed 20 lat odkryta. Chodzi o niezwykłą zorzę polarną
Nie wszystkie zorze polarne są takie same. Chociaż naukowcy zdają sobie z tego sprawę, to w 19-letnim nagraniu odkryli nowe niezwykłe fakty, które są dowodem na to, że wielu sekretów tego niezwykłego zjawiska wciąż nie udało się odkryć.
10.05.2021 10:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zorze polarne kojarzą się z długimi smugami wijącymi się po niebie, jednak niektóre przypominają bardziej równomiernie rozproszoną poświatę. Na nagraniu z 2002 roku udało się zaobserwować nieudokumentowany dotąd przypadek takiej "rozproszonej zorzy".
- Pojawiła się jako fragment rozproszonej zorzy, szybko rozjaśniała i "wygasiła" zorzę w tle. Następnie, po kilkudziesięciu sekundach, wszystko wróciło do pierwotnego stanu - piszą naukowcy w podsumowaniu swoich badań opublikowanych w Journal of Geophysical Research.
Naukowcy z University of Iowa, University of Calgary i NASA uważają, że jest to pierwszy przypadek opisania takiej rozproszonej zorzy polarnej w literaturze naukowej i nie mają pojęcia, co je powoduje.
- Nie wiemy, czy jest to rzadkie zjawisko, czy po prostu do tej pory je przeoczyliśmy - zauważyła Allison Jaynes, astronom z University of Iowa. Zorze polarne to zjawisko świetle obserwowane w górnych warstwach atmosfery. Niektóre z nich są dyskretne, inne spektakularne.
Rozproszona zorza polarna jest powiązana ze specyficznymi typami fal atmosferycznych i chociaż naukowcy doskonale rozumieją ten rodzaj fal, to nie mają pojęcia, w jaki sposób przyczyniają się one do powstawania zórz. Badacze mają nadzieję, że analiza 19-letniego nagrania może znaleźć, chociaż część odpowiedzi.
Chociaż opublikowane badania są nowe, ich początki rozpoczęły się prawie dwie dekady temu. W 2002 roku David Knudsen, fizyk z Uniwersytetu Calgary, nagrał materiał wideo w zimną noc w Churchill (Kanada) i zostawił nagranie do późniejszej analizy.
Zobacz: Nagranie niezwykłej zorzy z 2002 roku [Wideo]
Knudsen zapisał kilka notatek w swoim zeszycie, wśród których znajdują się informacje o tym, że zauważył dziwne "pulsujące" zjawisko. Jednak dalszych badań nie udało się wtedy przeprowadzić i dopiero po prawie 20 latach naukowcy wrócili do tematu.
Nowe dane udało się zebrać dzięki komputerowej analizie danych, dzięki której udało się ustalić, że zorza wróciła do pierwotnej jasności po ok. 20 sekundach. Określenie tego przedziału czasowego jest najważniejszym z nowych odkryć, ponieważ pomoże w przyszłym modelowaniu pól magnetycznych, wyjaśniają autorzy.