Szantażyści grozili bombą na koncercie Zenona Martyniuka. Wpadli przez internet

Poznańska policja zatrzymała oszustów, którzy grozili, że podłożą bombę na koncercie Zenka Martyniuka. Żądali sporego okupu i właśnie przez to wpadli.

Szantażyści grozili bombą na koncercie Zenona Martyniuka. Wpadli przez internet
Źródło zdjęć: © Youtube.com
Adam Bednarek

“Połowa łba trafiła do organizatora koncertu Zenona Martyniuka. Wraz z nią w paczce była kartka z informacją - jeśli organizatorzy nie zapłacą okupu, szantażysta w dniu koncertu zadzwoni na policję i zgłosi podłożenie bomby w sali koncertowej” - pisze portal epoznań.pl, powołując się na “Gazetę Wyborczą”.

Informacja o ładunku oznaczałby ewakuację i przerwanie koncertu. Oszuści szantażowali więc organizatorów - wpłacicie pieniądze i problemu nie będzie. Okup wynosił opłatę w wysokości 1 bitcoina. Czyli około 20 tys. zł, bo właśnie tyle warta obecnie jest ta kryptowaluta.

Postawienie na nowe technologie spowodowało, że oszuści wpadli. Jedynym tropem był “bitcoinowy portfel”, który szantażysta podał na kartce. Policji udało się namierzyć go w sieci, choć nie zdradzono szczegółów akcji. Sprawcą okazał się 23-latek z Poznania, który miał też wspólnika - pracownika agencji koncertowej w tym samym wieku.

W toku śledztwa okazało się, że para oszustów szantażowała też organizatorów innych koncertów w całej Polsce. Co ciekawe, mimo niespełnienia ich warunków telefonów z informacją o bombie nie było. Szantażyści liczyli na to, że organizatorzy się przestraszą i wpłacą żądaną sumę, by nie ryzykować zamieszania. Nie zamierzali jednak powiadamiać służb.

Warto podkreślić, że organizatorzy postąpili słusznie nie wpłacając żądanej kwoty. Nigdy nie wolno tego robić, bo nie mamy pewności, czy cyberprzestępcy dotrzymają słowa. Nieważne, czy chodzi o próbę zakłócenia koncertu, czy "zwykłe" zaszyfrowanie danych - przelewanie pieniędzy nie jest dobrym pomysłem.

Pamiętaj o ubezpieczeniu! Skorzystaj z rabatów na Link4 kody rabatowe.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)