System S‑400 dla Ukrainy? Turcja powiedziała nie dla dostaw

Turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu w wywiadzie dla Habertürk przekazał, że Stany Zjednoczone zaproponowały Ankarze wysłanie systemów obrony powietrznej S-400 do Ukrainy, o czym donosi Defence Blog. Turcja odmówiła jednak przekazania broni. Przypominamy, czym jest S-400.

Wyrzutnia systemu przeciwlotniczego S-400 Triumf
Wyrzutnia systemu przeciwlotniczego S-400 Triumf
Źródło zdjęć: © Mil.ru
Karolina Modzelewska

08.05.2023 11:23

Jak informuje Defence Blog, Stany Zjednoczone długo próbowały przekonać Turcję do przekazania systemów obrony powietrznej rosyjskiej produkcji do Ukrainy. Według lokalnych mediów oferta uwzględniała nawet możliwość przystąpienia Ankary do programu myśliwców piątej generacji F-35 i zniesienie sankcji w zamian za dostarczenie S-400 Kijowowi.

System S-400 dla Ukrainy - Turcja powiedziała nie dla dostaw

Serwis Militarny przypomina natomiast, że w 2017 roku Turcja podpisała z Rosją kontrakt na zakup systemów S-400 o wartości 2,5 mld dolarów. Elementy systemu obrony zostały przekazane w 2019 r., a Ankara zintegrowała je ze swoim systemem obrony powietrznej. Jego możliwości były testowane na samolotach wojskowych kupionych wcześniej w USA. W efekcie Waszyngton wykluczył Turcję z programu F-35 i nałożył na nią sankcje.

Stany Zjednoczone uznały, że S-400 jest zagrożeniem dla programu myśliwców F-35 i pozwoli Rosji szpiegować rozwój tych maszyn. System przeciwlotniczy S-400 Triumf , który jest nowocześniejszą wersją S-300 i rozwinięciem S-300PMU, powstał w latach 90. XX wieku przez biuro konstrukcyjne Ałmaz. Uznaje się go za jeden z najbardziej zaawansowanych technologicznie rosyjskich przeciwlotniczych systemów rakietowych, co może być źródłem wspomnianych obaw i wątpliwości USA. Zwłaszcza że niektórzy eksperci porównują go do amerykańskiego systemu Patriot.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sami Rosjanie uważają, że S-400 potrafi zwalczać wszystkie rodzaje ataków powietrznych - jednocześnie nawet 6 celów znajdujących się w odległości do 400 km, w tym m.in. samoloty, bezzałogowce, pociski manewrujące, czy cele balistyczne, takie jak międzykontynentalne pociski z głowicami jądrowymi w końcowej fazie ich lotu. Rozwiązanie integruje w sobie wielofunkcyjny radar, autonomiczne systemy wykrywania i namierzania, przeciwlotnicze systemy rakietowe, wyrzutnie oraz centrum dowodzenia i kierowania.

System wykorzystuje cztery nowe typy pocisków oprócz pocisków dedykowanych dla systemu S-300PMU. Serwis Army Technology zwraca uwagę, że S-400 jest dwa razy skuteczniejszy niż poprzednie rosyjskie systemy obrony powietrznej i może zostać rozmieszczony w ciągu pięciu minut. Dodatkowo można go zintegrować z istniejącymi i przyszłymi jednostkami obrony powietrznej, co uczyniła m.in. Turcja.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie