Supermyśliwce trują swoich pilotów. Katastrofa wisi na włosku

Supermyśliwce F-22 wciąż mają problemy ze swoim układem tlenowym, za pomocą którego piloci mogą oddychać w kokpicie. Błąd w jego konstrukcji sprawia, że piloci odczuwają „incydenty psychologiczne”, a mówiąc wprost tracą orientację i panowanie nad maszyną. Przyczyną jest przedostawanie się trujących gazów do instalacji tlenowej. W ciągu ostatnich kilku lat doszło do 14 takich wydarzeń, a jeden zakończył się tragicznie dla pilota i samolotu. Amerykańska armia wciąż nie zna powodów, dla których trujące gazy trafiają do powietrza, którym oddychają piloci.

Supermyśliwce trują swoich pilotów. Katastrofa wisi na włosku
Źródło zdjęć: © U.S. Air Force

W przeszłości myśliwce F-2. zostały już uziemione z dokładnie tego samego powodu, jednak amerykańska armia zdecydowała się, na ich przywrócenie do służby. Objawy, których doświadczają piloci są nieco podobne, do objawów silnej grypy oraz niedotlenienia. Kapitan Jeffrey Haney, który zginął rozbijając swoją maszynę miał problemy z włączeniem zapasowych systemów. Nieświadomy podejmowanych działań wprowadził maszynę w nurkowanie. Mimo gwałtownej reakcji tuż na ziemią, manewr ratunkowy nie powiódł się.

W 9. proc. maszyn i lotów nie stwierdzono problemów i usterek, należy jednak pamiętać, że wypełniona paliwem uzbrojona maszyna może się rozbić w zamieszkałym obszarze - skutki lotów wadliwych myśliwców, mogą być katastrofalne. Pomimo zagrożenia, F-22 Raptor odbywają regularne loty ze wszystkich baz, w których stacjonują.

Wdowa po kapitanie Hanney’u złożyła pozew przeciwko konsorcjum firm Lockheed Martin, Boeing, Honeywell International i Pratt & Whitney (twórcy F-2. Raptor) oskarżając firmy o świadome dostarczenie lotnictwu USA wadliwego produktu.

JB/GB/SW

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (192)