Super Guppy i Airbus Beluga - samoloty, które przewożą inne samoloty

Super Guppy i Airbus Beluga - samoloty, które przewożą inne samoloty

Super Guppy i Airbus Beluga - samoloty, które przewożą inne samoloty
Źródło zdjęć: © MilborneOne/CC via wikimedia
04.04.2014 13:24, aktualizacja: 07.04.2014 10:35

Jest na świecie kilka firm i instytucji, które od czasu do czasu muszą przetransportować ogromny ładunek na duże odległości. Gdy czas takiego transportu odgrywa istotną rolę, zamiast korzystać z usług kolei czy transportu ciężarowego, wykorzystuje się samoloty. I to nie byle jakie samoloty, ale giganty skonstruowane specjalnie do przewożenia ogromnych ładunków, takich jak choćby... inne samoloty. Takimi właśnie maszynami są Aero Spacelines Super Guppy czy Airbus Beluga.

Zmiana Boeinga w "wieloryba"

Pierwsze maszyny "Super Guppy" powstały na początku lat 60. Prototyp ogromnego samolotu powstał na bazie kadłuba C-97J Turbo "Stratocruiser" - wojskowej wersji pasażerskiego Boeinga 377 "Stratocruiser". Inżynierowie z Aero Spacelines przebudowali konstrukcję tak, że w efekcie powstała maszyna z ogromnym lukiem towarowym i relatywnie malutkimi skrzydłami, przypominająca bardziej "latającego wieloryba" niż jakikolwiek znany ludzkości samolot. "Super Guppy" napędzany był czterema silnikami turbośmigłowymi Pratt & Whitney T-34-P-7, które pozwalały mu osiągać prędkość przelotową aż 480 km/h. Pierwsza wersja tego giganta mogła zabrać na pokład wielkogabarytowe ładunki o łącznej masie niemal 25 ton.

Po tym jak okazało się, że "wieloryb" może całkiem skutecznie przenosić duże ładunki, postanowiono udoskonalić konstrukcję. Druga wersja tego samolotu została ochrzczona mianem "Super Guppy Turbine". W przeciwieństwie do poprzednika, nowa konstrukcja powstała niemal całkowicie od podstaw. W kwestii napędu nadal pozostano przy silnikach turbośmigłowych, ale jednostki Pratt & Whitney zastąpiono czterema silnikami Allison 501-D22C. Udało się też powiększyć przestrzeń dla przewożonych ładunków, a ich maksymalna waga wyniosła 23,8 tony. "Super Guppy Turbine" były wykorzystywane m.in. przez NASA do przewożenia elementów promów kosmicznych oraz Airbusa, który musiał transportować gotowe sekcje samolotów z rozsianych po Europie fabryk do miejsca, w którym były one składane w jedną całość.

"Super Guppy" powstały jednak w latach 70., w związku z czym dzisiaj są to konstrukcje już przestarzałe. NASA co prawda nadal używa ostatniego z wyprodukowanych samolotów tego typu, ale Airbus z powodu rosnących kosztów eksploatacji i coraz bardziej przestarzałej technologii zrezygnował z ich wykorzystywania. Nie oznacza to jednak, że europejski koncern całkowicie rozstał się z tą metodą transportowania ogromnych elementów między fabrykami. Wręcz przeciwnie - jak na producenta samolotów przystało - Airbus skonstruował własnego "latającego wieloryba".

Obraz
© (fot. Xeper/CC via Wikimedia)

Koniec Super Guppy to początek Belugi

Prace nad nowym samolotem transportowym do przewożenia wielkogabarytowych ładunków rozpoczęło w 199. roku konsorcjum firm Aerospatiale i DASA - partnerów Airbusa. Bazą dla nowej konstrukcji był kadłub samolotu A300. Efektem prac inżynierów jest Airbus A300-600ST (ST to skrót od "Super Transporter"), znany szerzej jako Airbus "Beluga". Pierwszy lot nowej maszyny miał miejsce we wrześniu 1994 roku, a w 1995 została ona oficjalnie dopuszczona do służby.

Maksymalny ciężar ładunku, jaki może przewozić Airbus "Beluga" zwiększono w porównaniu z "Super Guppy" do 4. ton. To jednak wciąż niewiele w porównaniu z największymi samolotami transportowymi, jak amerykański C-5 Galaxy czy rosyjski Antonov-124, które mogą przewozić ładunek o wadze odpowiednio: 122,5 tony oraz 150 ton. W przypadku Airbusa "Beluga" nie o wagę ładunku jednak chodzi, ale o jego rozmiar. Przykładowo, europejski samolot transportowy przewoził kiedyś dwa śmigłowce NHI NH90 oraz Eurocopter Tiger na trasie między Australią, a Europą. Innym nietypowym ładunkiem, jaki trafił do ładowni "Belugi" był obraz "Wolność wiodąca lud na barykady" francuskiego malarza Eugène Delacroix. Mierzące 3,62 metra długości i 2,99 metra wysokości dzieło było przewożone z paryskiego Luwru do Tokio. Dzięki samolotowi, obraz trafił na drugi koniec świata w zaledwie 20 godzin.

Pora na Airbusa Beluga XL

Na początku 201. roku telewizja CNN opublikowała materiał, który sugerował, że Airbus planuje stworzenie następcy modelu "Beluga" na bazie kadłuba Airbusa A330. Nowa maszyna ma być dłuższa od obecnie wykorzystywanej wersji, a jej nazwa będzie zapewne brzmiała Airbus "Beluga XL".

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (56)