Strony WWW sprawdzają jakie adresy odwiedzałeś
O tym, że strony internetowe mogą węszyć w historii przeglądarki odwiedzających, wiadomo już od jakiegoś czasu. W połowie tego roku dwóm programistom udało się ulepszyć metodę i jednocześnie zwiększyć jej prędkość.
08.12.2010 | aktual.: 08.12.2010 13:26
History Stealing wykorzystuje to, że przeglądarki oznaczają już odwiedzone odnośniki: są one wyświetlane w innym kolorze niż te, których jeszcze nie kliknięto. Wprawdzie za pomocą JavaScriptu nie da się sprawdzić historii przeglądanych stron, ale na podstawie listy najpopularniejszych witryn można wywnioskować, czy dana osoba już je odwiedziła. Za pomocą zaprezentowanego w maju zoptymalizowanego JavaScriptu możliwe stało się sprawdzanie nawet 3. tysięcy łańcuchów URL na sekundę.
Według informacji magazynu "Forbes" wspomniane metody są już wykorzystywane. Szczególnym przypadkiem jest Youporn – strona sprawdza, jakie inne strony porno użytkownik już odwiedził. Grupa badaczy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego znalazła jeszcze 46 innych stron z wiadomościami finansowymi, sportowymi i grami, które stosowały takie metody. Raport z badań uniwersyteckich nie tylko opisuje sposoby, ale również wylicza te witryny.
Według "Forbesa" istnieje jednak radykalna różnica między Youpornem oraz serwisem fotograficznym PixMac a pozostałymi analizowanymi witrynami. O ile w tych pierwszych właściciele sami umieścili takie skrypty, o tyle na innych stronach pojawiają się one za sprawą sieci reklamowych.
Można przypuszczać, że to właśnie one są najbardziej zainteresowane zachowaniami użytkowników w Sieci: kiedy internauta odwiedza jakąś witrynę, nie musi wcale interesować się danym tematem; możliwe, że trafił tam w wyniku wyszukiwania. Jednak jeśli historia jego przeglądarki zawiera inne strony o tej samej tematyce, to być może reklamodawcy opłaca się wyświetlić także reklamy dostosowane do jego zainteresowań.
Niektórzy właściciele analizowanych witryn byli zaskoczeni, że na ich stronach znajduje się taki kod. Sieć reklamy Interclick zapytana przez "Forbesa" potwierdziła, że prowadzi testy użycia skryptu wykrytego na stronach WWW. Firma twierdzi, że są to ograniczone badania, które mają na celu sprawdzenie jakości uzyskiwanych w ten sposób danych. Takie testy to nie nowość, ale zwykle nie są tak skrzętnie ukrywane. Jak twierdzi "Forbes", Youporn tymczasem wycofał się z węszenia w historii przeglądanych stron swych gości.
wydanie internetowe www.heise-online.pl