Statek na cześć polskiej noblistki już pływa. Polacy nie będą zachwyceni
Prom "Marie Curie" został już zwodowany. Operator statku, przewoźnik Baleària, najwidoczniej zapomniał o pochodzeniu Marii Skłodowskiej-Curie, bo polskiego nazwiska w nazwie zabrakło.
"Zwodowano prom z napędem LNG Marie Curie dla Baleària" - informuje serwis portalmorski.pl. Przewoźnik Baleària zamówił dwie bliźniacze jednostki, za które zapłacił 200 mln euro. Pierwszy, "Hypatia de Alejandría", niebawem przejdzie testy morskie. Z kolei stan gotowości technicznej "Marie Curie" wynosi 50 proc.
Dlaczego zabrakło polskiego członu nazwiska - Skłodowska - w nazwie promu? Owszem, sama Skłodowska niektóre swoje publikacje podpisywała po prostu "Mme Pierre Curie". I zagranicą to nic nowego - film o noblistce również nazywał się "Marie Curie", jedynie w Polsce występował pod nazwą, która nie budzi u nas kontrowersji.
Szkoda jednak, że polskiego członu zabrakło, mimo że ten widnieje m.in. na sarkofagu czy dyplomie Nagrody Nobla z 1911 roku. Choć "Marie Curie" nie jest promem polskiego operatora, to jednak i tak mógłby dyskretnie przysłużyć się "polskiej sprawie" pływając po Morzu Śródziemnym, przypominając, skąd pochodziła noblistka. Niestety najwidoczniej poza granicami kraju mało kto pamięta, gdzie urodziła się Maria Skłodowska-Curie.