Starszy brat Concorde'a
Kiedy wspomni się o pasażerskim samolocie naddźwiękowym na myśl przychodzi uziemiony dziś Concorde. Nie był on jednak pierwszym samolotem pasażerskim, który przełamał barierę dźwięku. Honor ten przypadł w udziale Tupolewowi TU-144.
19.03.2012 | aktual.: 19.03.2012 10:47
TU-14. jest jednym z dwóch samolotów SST (super sonic transports), które kiedykolwiek były używane komercyjnie. Drugim był Concorde. Prace projektowe nad Tupolewem rozpoczęły się w roku 1962 a pierwszy prototyp wzniósł się w niebo nad Moskwą w Sylwestra 1968, dwa miesiące przed prototypem Concorde.
Choć TU-14. bardzo przypomina Concorde’a (co spowodowało wiele oskarżeń o szpiegostwo pomiędzy ZSRR a Anglią i Francją) samoloty te różnią się znacznie pod względem rozwiązań technologicznych. Concorde miał większy zasięg oraz lepsze silniki, podczas gdy Tupolew przewyższał go znacznie pod kątem aerodynamiki. Powierzchnia nośna Tupolewa zawiera ponadto przy dziobie stery wysokości (canardy), poprawiające aerodynamikę lotu przy niższych prędkościach, których nie posiadał Concorde.
Nie pomogło mu to jednak uniknąć wypadku, który wydarzył się podczas pokazów Paris Air Show w 1973. Przyczyna wypadku, który spowodował niemałe napięcie pomiędzy ZSRR a Francją, do dziś nie jest pewna. ZSRR winą obarczał szpiegowskiego Mirage’a, który miał przelatywać blisko TU-144 by zrobić zdjęcia canardów, które, jak na ówczesne czasy były bardzo zaawansowane technologicznie. Francuzi oczywiście zaprzeczali, że jakikolwiek Mirage był w powietrzu w tym samym czasie co TU-144, jednak później przyznano, że Mirage był, jednak jego obecność nie miała wpływu na katastrofę, którą spowodował błąd pilota. Ile w tym prawdy, nie wiadomo.
Wiadomo natomiast, że TU-14. nie sprawdził się jako samolot pasażerski. Na pierwszych 180 godzin lotu tego samolotu przypadło 226 usterek, z czego prawie jedna trzecia miała miejsce w powietrzu. Problemy, które obejmowały między innymi ogromny hałas w kabinie, pękanie skrzydeł, utratę paliwa czy rozhermetyzowanie kabiny w locie, były tak poważne, że Aleksiej Tupolew, główny projektant samolotu, razem z dwoma innymi wysokimi urzędnikami ZSRR, musiał osobiście dokonywać inspekcji każdego TU-144 przed każdym lotem. Produkcja samolotu została wstrzymana w 1983 roku właśnie z powodu tych usterek, oraz faktu, że jego użytkowanie było po prostu nieopłacalne.