Sprawdzą DNA psich odchodów. Właściciel się nie wywinie
Rada miejska w Tel Awiwie w Izraelu postanowiła rozwiązać problem psich odchodów w przestrzeni publicznej. Na mocy nowych przepisów przy rejestracji czworonoga będzie pobierane jego DNA. Pozwoli to namierzyć właścicieli, którzy nie sprzątają po swoich pupilach.
16.07.2021 17:47
Wniosek dotyczący utworzenia bazy danych z DNA psów został zatwierdzony przez radę miejską w poniedziałek. Zgodnie z zapowiedziami, nieposprzątane ekskrementy będą zbierane przez służby porządkowe i wysyłane do analizy. Materiał genetyczny zostanie porównany z danymi w bazie. Namierzony w ten sposób właściciel zwierzęcia otrzyma pocztą mandat w wysokości 730 szekli (ok. 860 zł).
Narastający problem
Władze miasta tłumaczą, że wcześniej próbowały podwyższyć kary dla właścicieli, ale działania te nie odniosły większego skutku. A problem jest powszechny. "The Times of Irael" informuje, że w kwietniu rozpoczęto wielką kampanię zachęcającą do sprzątania po zwierzętach, ponieważ w ub.r. znacznie wzrosła liczba skarg składanych przez mieszkańców Tel Awiwu.
Według serwisu informacyjnego Ynet w 2020 r. infolinia ratusza zarejestrowała 6766 połączeń dotyczących psich odchodów, pozostawionych w miejscach publicznych. Problemu nie rozwiązały nawet obecne w miejskiej przestrzeni bezpłatne worki na ekskrementy.
Pół tony odchodów miesięcznie
Władze Tel Awiwu postanowiły sięgnąć więc po bardziej radykalne środki. Zgodnie z zatwierdzonym niedawno projektem, obecna dokumentacja psów przestanie być ważna od momentu wejścia w życie nowych przepisów. Po tym terminie właściciele będą musieli dostarczyć próbkę jego śliny lub sierści czworonoga i uiścić opłatę w wysokości 250 szekli (ok. 295 zł).
Zobacz także
"Spośród 40 tys. właścicieli psów bardzo niewielka mniejszość nie zbiera odchodów. Ale ta mniejszość to dla nas 500 kilogramów odchodów, które co miesiąc zbieramy z chodników" – podkreślił Eytan Schwartz, rzecznik miasta, w wiadomości mailowej przesłanej redakcji serwisu Interesting Engineering.
Pomysł rady miejskiej Tel Awiwu nie jest jednak nowy. Podobne rozwiązanie stosują od dawna władze hiszpańskiej Tarragony, a w amerykańskim Seattle jest ono oferowane zainteresowanym osiedlom.