Spotify zajrzy nam głębiej w telefon? Co oznacza zmiana polityki prywatności serwisu

Od paru dni mówi się o tym, że popularny w naszym kraju serwis Spotify planuje zmienić zasady dotyczące swojej polityki prywatności. Przyjrzyjmy się zatem, co przyniesie ta zmiana.

Spotify zajrzy nam głębiej w telefon? Co oznacza zmiana polityki prywatności serwisu
Źródło zdjęć: © Jon Åslund / CC

25.08.2015 | aktual.: 25.08.2015 10:11

Spotify swój nowy regulamin dotyczący polityki prywatności mogło równie dobrze nazwać "Mamy ogromny apetyt na wasze dane". Aplikacja do odtwarzania muzyki w teorii będzie mogła nawet kopiować sobie zdjęcia, filmy i inne pliki multimedialne, znajdujące się na naszym telefonie. Spotify będzie miało również dostęp do naszych kontaktów, aktualnej pozycji GPS w tym również do tempa, z jakim będziemy się przemieszczać. Nie zapominajmy też o wydawanych przez nas komendach głosowych, które będą mogły być nagrywane i składowane bezpiecznie na serwerach Spotify.

Wszystkie te informacje będą mogły być udostępnione firmom z grupy Spotify oraz rzecz jasna ich partnerom. Dodać należy również, że zbierane przez Spotify dane pozostaną anonimowe. Zmiany regulaminu w dość dużym stopniu odpowiadają wymaganiom nowej usługi, która powstała z myślą o słuchaniu muzyki podczas uprawiania sportu. A konkretniej: podczas biegania. Po to przecież powstaje Spotify Running, który oprócz wszystkich informacji o nas wymienionych wyżej, poprosi nas jeszcze o zmierzenie sobie tętna.

Nowa polityka "testowana" jest na razie w Wielkiej Brytanii. Oficjalnej daty wprowadzenia jej do Polski nie podano.

Odpowiedź Spotify

Po ogromnym larum, jakie wybrzmiało w sieci, Spotify odniosło się do wszystkich zarzutów dotyczących nowych uprawnień ich aplikacji. Wpis opublikował CEO Spotify Daniel Ek.

-Jeśli ktoś nie chce udostępniać informacji na swój temat, to nie musi. Zostaniesz poproszony o zgodę, zanim otrzymamy dostęp do twoich jakichkolwiek danych - i wykorzystamy je tylko w określonych celach, dzięki którym dostosujesz Spotify do siebie - pisze Ek.

Rzeczywiście, z wpisu na blogu Spotify wynika, że będziemy mieć sporą kontrolę nad tym, co udostępniamy firmie Spotify, a informacje są wykorzystywane głównie przy ulepszaniu działania usługi. Oczywiście nie wszyscy w to uwierzą.

Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: Smartfon z wodorowym ogniwem paliwowym!

internetprywatnośćspotify
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)