Spójrz w niebo. To ostatnia taka okazja w tym roku
W sobotę 17 grudnia zaczyna się deszcz meteorów, nazywanych Ursydami. Jest to regularny rój meteorów, który będzie widoczny aż do 26 grudnia. Warto jednak pamiętać, że jego maksimum przypada na noc z na 22 na 23 grudnia. To właśnie wtedy, przy sprzyjającej pogodzie można zobaczyć najwięcej tzw. "spadających gwiazd".
17.12.2022 | aktual.: 17.12.2022 20:18
Każdego roku od 17 do 26 grudnia na niebie możemy podziwiać Ursydy, czyli rój meteorów, za które odpowiada okresowa kometa 8P/Tuttle. Obiekt pozostawia po sobie chmurę szczątków. Kiedy te kawałki wchodzą w ziemską atmosferę z dużą prędkością, rozpadają się, co w przypadku większych obiektów powoduje pojawienie się na niebie jasnego błysku lub czegoś, co przypomina niewielkich rozmiarów kulę ognia.
Ursydy 2022: grudniowy deszcz meteorów
Ursydy są dość nieprzewidywalnym rojem, chociaż eksperci podkreślają, że średnio w tym okresie na niebie można zauważyć 10 obiektów na godzinę. Warto jednak przypomnieć, że w 2014 r. było to rekordowe 50 obiektów na godzinę. Już 17 grudnia przekonamy się, jak to będzie wyglądało w tym roku. Do obserwacji Ursydów nie potrzeba żadnego specjalistycznego sprzętu.
Meteory są widoczne gołym okiem, ale fani nocnego nieba, którzy oczekują lepszych doznań, mogą skorzystać np. z amatorskich teleskopów astronomicznych. Zwłaszcza że Ursydy nie należą do najjaśniejszych obiektów kosmicznych. Najlepiej obserwować je z dala od miejskich świateł, na ciemnym i bezchmurnym niebie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Serwis Space.com informuje, że radiant roju Ursydów znajduje się w gwiazdozbiorze Małej Niedźwiedzicy. Oznacza to, że właśnie w tym punkcie powinniśmy wypatrywać tzw. "spadających gwiazd". Jak go znaleźć? Polecamy zacząć od odszukania jaśniejszej konstelacji, czyli Wielkiej Niedźwiedzicy i jej części, czyli Wielkiego Wozu, które umiejscowione są w najbardziej wysuniętej na północ części nieba. Zaraz obok znajduje się Mała Niedźwiedzica. To w tej okolicy będę pojawiać się Ursydy.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski