Spektakularne wyburzenie ogromnych wież chłodniczych. 620 milionów dolarów runęło
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Amerykanie zburzyli dwie ogromne wieże chłodnicze. Ich zadaniem było ochłodzenie wody z elektrowni węglowej, zanim trafi do zatoki Mount Hope. Wraz z wycofaniem się z tego sposobu pozyskiwania energii, podjęto decyzję o zburzeniu wież.
Dwie, ponad 150-metrowe, betonowe wieże zostały zburzone. Na ich budowę rozpoczętą w 2009 roku wydano ponad 620 milionów dolarów. W 2017 roku podjęto decyzję o odejściu od elektrowni węglowych, a więc sporo pieniędzy poszło w błoto.
Elektrownia węglowa w Brayton Point była jedną z największych w Stanach Zjednoczonych. Wytwarzała ponad 1600 megawatów mocy. To do 2017 roku największe źródło energii w całym regionie Nowej Anglii. Jednocześnie była odpowiedzialna za produkcję największej ilości zanieczyszczeń.
Amerykańska Agencja Ochrony środowiska ustaliła, że od 1984 roku przez elektrownię populacja ryb w okolicy zmniejszyła się o 87 proc. Nie przypadkiem. Wtedy to zwiększono pobór wody z zatoki Mount Hope o 45 proc. Ciecz, która trafiła do elektrowni znacznie się ogrzewała, a następnie trafiała z powrotem do zatoki. To był ekologiczny koszmar.
Trzeba pochwalić amerykańskich inżynierów za sposób wyburzenia wież. Zauważcie, że w okolicy elektrowni znajduje się spore osiedle mieszkalne. Wieże wyburzono w tak doskonały sposób, że nawet najmniejsze odłamki nie trafiły w żadne z domostw.