Spadły w Ukrainie. Rakiety Rosjan nie pochodzą z Rosji

Rosjanie mieli w ostatnich dniach wystrzelić pięć rakiet w kierunku Charkowa. Dwie z nich – jak ustalili ukraińscy śledczy – choć zostały wystrzelone przez Rosjan, to nie są produkcji rosyjskiej. Specjaliści przyjrzeli się szczątkom pocisków i doszli do wniosku, że są to północnokoreańskie rakiety KN-23, których możliwości przypominamy.

Szczątki rakiety KN-23
Szczątki rakiety KN-23
Źródło zdjęć: © Facebook
Norbert Garbarek

08.02.2024 | aktual.: 08.02.2024 13:09

Jak podaje portal Militarny, Rosjanie mieli w środowy poranek (7 lutego) wystrzelić pięć pocisków w kierunku Charkowa. Na skutek ostrzału uszkodzone zostały budynki w strefie przemysłowej. Wykorzystanej przez Rosjan broni przyjrzeli się specjaliści, którym udało się zidentyfikować pozostałości dwóch rakiet. Według wstępnych oględzin nie są one produkcji rosyjskiej.

Eksperci wyjaśniają, że Rosjanie użyli rakiet balistycznych Hwasong-11Ga (KN-23) pochodzących z Korei Północnej. Ustalili to na podstawie szczątków znalezionych w ostrzelanym obszarze. Jednocześnie to kolejny raz, kiedy armia agresora wykorzystuje tego typu broń do ataku na Ukrainę. Pierwszy raz KN-23 były użyte podczas masowych ostrzałów 30 grudnia 2023 r. i 2 stycznia 2024 r.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przypomnijmy, że pociski KN-23 to potężna broń wykorzystywana w ostatnich tygodniach przez Rosjan. Na jej temat wypowiadał się wcześniej ekspert z Defense Express, Walerij Riabich, który oceniał KN-23 jako "bardzo poważny pocisk". Wynika to przede wszystkim z faktu, że północnokoreańska amunicja jest zdolna do przenoszenia głowicy o masie 500 kg na odległość większą niż Iskander. Ukraińcy zarejestrowali dotąd, że KN-23 może bez trudu pokonać 640 km.

Warto jednak zaznaczyć, że w rakieta balistyczna Hwasong-11Ga (oficjalna nazwa KN-23) jest jedną z broni, na temat której istnieje niewiele doniesień w sieci. Publiczne materiały wskazują jednak, że z zewnątrz KN-23 przypomina rosyjskie Iskandery-M. Mierzy ok. 9 m długości i osiąga ok. 1 m średnicy. Zaprojektowany w 2018 r. pocisk krótkiego zasięgu na paliwo stałe jest napędzany tą samą jednostką co starsza rakieta KN-11. Nie wiadomo jednak, jaką prędkość maksymalną osiąga amunicja.

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez amerykański wywiad, Moskwa miała w ubiegłym roku otrzymać z Północnej Korei nieznaną liczbę rakiet balistycznych – w tym m.in. KN-23, ale też najprawdopodobniej KN-24.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie