SKM odstępuje od umowy z Pesą. Producent nie kryje zaskoczenia
18.10.2019 10:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Warszawska SKM odstąpiła od umowy z bydgoską Pesą na dostawę 13 pociągów. Ta decyzja jest dla nas zaskoczeniem - podkreśla producent. Władze Pesy w przesłanym oświadczeniu poinformowały, że pierwsze pojazdy przechodzą właśnie fazę testów.
- Termin dostawy pojazdów był jednym z kryteriów oceny ofert projektu SKM przy pozyskaniu dofinansowania z UE. Ze względu na wielkość projektu i kwotę dofinansowania podlega on bezpośredniemu nadzorowi i kontroli Komisji Europejskiej. Harmonogram umowy przewidywał, że do końca 2019 r. Pesa powinna wyprodukować i dostarczyć 10 z 13 zamówionych pojazdów — informuje Kamil Migała, rzecznik warszawskiej SKM.
Rzecznik wyjaśnił, że SKM może odstąpić od umowy w całości lub w części, jeśli zwłoka Pesy z wykonaniem któregokolwiek pojazdu trwa dłużej niż 30 dni w stosunku do harmonogramu zawartego w umowie. Poinformował, że opóźnienia wynoszą w przypadku pierwszego pojazdu - 87 dni, drugiego - 56 dni, a trzeciego - 25 dni.
Migała zwrócił uwagę, że w razie odstąpienia od umowy przez SKM z przyczyn leżących po stronie Pesy, warszawskiej spółce przysługuje zapłata przez bydgoską firmę kary umownej w wysokości 20 procent wynagrodzenia netto za dostawę 13 pojazdów.
- Zarząd SKM został poinformowany przez Centrum Unijnych Projektów Transportowych, że zmiana terminów dostaw pojazdów i niektórych innych warunków umowy może się wiązać z zatrzymaniem dofinansowania unijnego dla 25 proc. wartości kontraktu. Mogło to oznaczać dla Spółki wstrzymanie ponad 100 mln zł dofinansowania. Dodatkowo mogłoby to także powodować konieczność zwrotu przez SKM 20 mln zł ze środków unijnego dofinansowania w ramach tego projektu - napisano w oświadczeniu.
SKM odstąpiła od umowy. Pesa zaskoczona
Decyzja SKM zaskoczyła Pesę.
- Z ubolewaniem i zaskoczeniem przyjęliśmy decyzję zarządu SKM o odstąpieniu od umowy na dostawę Elfów2 - poinformował szef zespołu PR Pesy Maciej Grześkowiak.
W przekazanym oświadczeniu oznajmił również, że produkcja pojazdów trwa, a pierwszy właśnie przechodzi testy.
- Pomimo opóźnienia pierwszych planowaliśmy dostarczenie ostatnich egzemplarzy przed terminem. Zaskoczenie jest tym większe, że przez ostatnie miesiące intensywnie pracowaliśmy nad wspólnym rozwiązaniem sytuacji, które byłoby korzystne dla obu stron – poinformował Grześkowiak.