Skąd wzięły się niektóre nazwy związane z internetem?
Tych nazw używamy wszyscy, ale często nie mamy pojęcia skąd się wzięły, lub interpretujemy je błędnie. Postanowiliśmy przybliżyć historię kilku najważniejszych pojęć w świecie internetu.
07.08.2012 13:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Internet –. Fundamentalne słowo nowego cywilizacyjnego ładu, tak powszechnie używane, że już niemal nikt nie zastanawia się nad tym, skąd tak naprawdę się wzięło. Praszczur internetu, sieć ARPANET, w początkach swojego istnienia rosła i rosła, aż osiągnęła swój punkt graniczny – moment, w którym architektura sieci nie pozwalała jej już na większą ekspansję. Zaczęto więc tworzyć specjalne podsieci do wykonywania poszczególnych zadań, a jedni z ojców światowej sieci – Vint Cerf i Edson Hendricks wybrali się w tym czasie na austriacką konferencję naukową zatytułowaną ”Interconnection of Computer Networks”. Tak właśnie wpadli na pomysł zbudowania globalnej sieci bez jednego centrum i rdzenia, a w oparciu o pomniejsze, współdziałające ze sobą sieci. Po tym jak nazwali to ”internetworking”, naturalnym następstwem było nazwanie tej rozbudowanej tkanki "internetem".
Troll –. Słowo to, w odniesieniu do internetu, nie wywodzi się wcale z nordyckich mitów o wielkich stworzeniach żyjących gdzieś w północnych regionach Skandynawii, tylko ze slangu rybackiego, w którym oznacza ciągnięcie żyłki za łodzią. Tak samo trolle zarzucają haczyk na internautów, a potem prowadzą ich w tym kierunku, w którym tylko chcą.
Spam –. Popularna niegdyś marka mielonki. Użyta w jednym ze skeczów ”Latającego Cyrku Monty Pythona” z roku 1970, w którym to kelner przynosi jednemu z gości restauracji menu, a w nim znajduje się tylko ”Spam” pod różnymi postaciami. Dzisiaj powiedzielibyśmy, że to menu było kompletnie "zaspamowane". Tak jak i zresztą cały skecz jest zaspamowany słowem ”spam”, bo w jego tle chór wikingów śpiewa jeszcze ”Spam, Spam, Spam, Spam…cudowny Spam! Wspaniały Spam!”. Nie wiadomo dokładnie, kto jest winien przeniesienia tego pojęcia do języka internetu, ale sprawdziło się ono doskonale.
E-mail –. Tu wytłumaczenie jest naprawdę banalne: ”mail” to po angielsku po prostu "poczta", natomiast prefiks ”e” pochodzi od "electronic". Dokładne polskie tłumaczenie brzmi więc "poczta elektroniczna", którego to określenia często używamy zamiennie z wyrażeniem "e-mail".
Surfowanie –. Może już nie mówi się tyle co kiedyś o surfowaniu po sieci (ponieważ stało się one lekko przestarzałe), ale wciąż czasem używa się tego sformułowania. Odnosi się ono do samej idei hipertekstu oraz internetu – tego, że wchodząc na jedną stronę klikamy w link prowadzący nas do innej witryny, stamtąd przenosimy się na kolejną i tak dalej, i tak dalej, co przypomina przeskakiwanie z fali na falę w wykonaniu surferów.
Blog –. Słowo powstałe z połączenia wyrazów ”web” i ”log”, które razem oznaczają "dziennik sieciowy". Peter Merholz w roku 1999 skrócił "web log" do ”blog”, co bardzo szybko przyjęło się na całym świecie.
Cookies –. To słowo wprowadził do przeglądarki Netscape Navigator 1.0 Lou Montulli pisząc aplikację do obsługi "ciasteczek". Wcześniej mówiło się po prostu o ”nieprzejrzystym fragmencie danych przechowywanych przez pośrednika”.