Siłownie w Chinach świecą pustkami przez koronawirusa. Zajęcia są prowadzone online

Siłownie w Chinach świecą pustkami przez koronawirusa. Zajęcia są prowadzone online
Źródło zdjęć: © Getty Images | Andrea Verdelli / Contributor
Karolina Modzelewska

18.02.2020 13:59, aktual.: 18.02.2020 14:16

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Siłownie, restauracje i inne miejsca publiczne pozostają opuszczone, ponieważ miliony Chińczyków świadomie trzymają się od nich z daleka w obawie przed zarażeniem się koronawirusem.

Władze Chin obiecały różne mechanizmy wsparcia dla firm, które cierpią z powodu rozprzestrzeniania się koronawirusa. Ale zanim obietnice zostaną urzeczywistnione, może minąć trochę czasu. Dlatego przedsiębiorcy samodzielnie szukają sposobów na ratowanie biznesu. Jest to widoczne szczególnie w branży fitness.

Transmisja na żywo sposobem na klienta

Transmisje na żywo są jednym z popularniejszych trendów, dzięki któremu siłownie i kluby fitness pomagają swoim klientom pozostać w formie, a sobie zapewniają źródło przychodów. Jest to rozwiązanie cienione zwłaszcza przez osoby odbywające 14-dniowe kwarantanny.

- Nie chcemy, aby nasi klienci o nas zapomnieli. A jeśli nic nie zrobimy, niektórzy mogą obawiać się, że już nie istniejemy. Staramy się zrobić coś, co wszystkich pocieszy – powiedział Chris Li, właściciel Pilates Proworks w rozmowie z Reuters.

Większość z zajęć dostępnych online jest bezpłatna i nie przynosi zysków, ale właściciele siłowni i klubów fitness wiedzą, że jest to sposób na zatrzymanie klientów.

- Nie zamierzam pozyskiwać nowych klientów, chcę po prostu zatrzymać moich obecnych klientów – przyznał Liu Xiaojin, założyciel siłowni Gravity Plus w Pekinie, która od około 10 dni oferuje zajęcia online. Dodatkowo wynajmuje wyposażenie siłowni, aby zarobić dodatkowe pieniądze.

Sytuacja nie napawa optymizmem

Właściciele siłowni i klubów fitness spodziewali się, że będzie to rozwiązanie tymczasowe. A w większości przypadków prowadzenie zajęć online zostało wprowadzone 3 tygodnie temu i nic nie zapowiada, że sytuacja zmieni się w najbliższych dniach.

- Każdy dzień jest wyzwaniem. Zastanawiam się, czy sytuacja poprawi się w marcu, czy powinienem zostać w Szanghaju, czy zamknąć biznes i opuścić miasto z moim kotem – powiedział Chris Li z Pilates Proworks.

Przypomnijmy, według najnowszych danych koronawirus zabił 1874 osób, a zarażonych pozostaje 73 336.

Zobacz też:

wiadomościkoronawiruschiny
Komentarze (0)