"Senne streamy" coraz popularniejsze. Twórca zarobił ok. 60 tys. zł w 7 godzin

26-letni youtuber i streamer o pseudonimie Asian Andy zarobił sporo na spaniu przed kamerą. Jego nagrania można śledzić w serwisie Twitch oraz YouTube. W pierwszym przypadku widzowie płacą za możliwość próby obudzenia mężczyzny. 

Po wpłaceniu pieniędzy na konto streamera na Twitchu użytkownik zyskuje możliwość zamiany tekstu na głos. Dzięki temu wiadomości, które napisze na czacie, są odczytywane na głos. W ten sposób widzowie na różne sposoby próbowali obudzić Andy’ego. 

Ostrzegali go np. przed "złodziejami czającymi się pod oknem", fałszywymi pożarami i odtwarzali różne odgłosy - nadjeżdżającego pociągu, bzyczenia muchy, czy szczekania psa. Sen 26-latka był jednak nieprzerwany i za 7 godzin snu udało mu się zarobić 16 tys. dolarów (prawie 60 tys. zł). 

- Kiedyś pracowałem jako kierowca Ubera. Zarabiałem 16 dolarów za godzinę. Zmieniacie moje życie, to szalone - opowiadał po przebudzeniu. O nocy, gdy udało mu się zarobić tę ogromną kwotę, opowiada w nagraniu udostępnionym na YouTubie:

Chociaż "senne streamy" pojawiły się jeszcze w 2017 roku, to w 2021 roku przeżywają rozkwit. To, że może to być rodzaj pełnoetatowej pracy, dobrze ilustruje przypadek innego streamera o pseudonimie Super Mainstream. 

Twórca prowadzi kanał, na którym regularnie wrzuca swoje "senne streamy" i zapewnia, że w ciągu jednej nocy zarabia ok. 2 tys. dolarów (ok. 7500 zł). 

- Zwykle robię je w soboty. Wtedy wiele osób wychodziło, piło drinki i bawiło się. Moją rolą jest dostarczanie rozrywki - opowiedział w rozmowie z dziennikarzami magazynu VICE, 21-letni streamer. 

VICE podaje, że rok 2021 rozpoczął się od rekordowego wzrostu popularności tego typu streamów. "Liczba wyszukiwań wzrosła o 426 procent w porównaniu z tym samym okresem w zeszłym roku. W ciągu pierwszych trzech tygodni stycznia w serwisie pojawiło się 170 filmów o tematyce sennych streamów - w całym 2020 było to 500 filmów", dodają dziennikarze.